23-11-2009, 23:20
powiedz mi skąd pomysł na naszą miłość
kto nas wyśnił wymyślił w słowa ubrał
czyim naprawdę jesteśmy koszmarem
czyją nadzieją a czyją tragedią
spleciono nas dwoje z niebem i słońcem
porównano nas do mgieł porannych i tchnienia jesieni
karmazynowe włosy dziewczyny zroszone
porannym płaczem nieba
bóg jej dał bursztyny zamiast oczu
cerę ma aksamitem powleczoną
usta ckliwymi słowami przyodziane
do tego potrzeba wyobraźni boga
spleciono nas dwoje z niebem i słońcem
porównano nas do muśnięcia słońcem i powiewu lata
piekielne iskry igrają w oczach chłopaka
drapieżność ruchów i godność na myśl
przywodzą lwy najdziksze.
któż go wymyślił kto dał mu czas i rzeczywistość
do tego potrzeba siły przepotężnej
spleciono nas dwoje z niebem i słońcem
porównano nas do dzieci zachwytu i starości uciechy
a kto ich razem splótł ze sobą
kto napawa ich wiecznością
komu mają za siebie dziękować gdy w
akompaniamencie westchnień powoli siebie smakują
komu dedykować mają to uczucie
kto nas wyśnił wymyślił w słowa ubrał
czyim naprawdę jesteśmy koszmarem
czyją nadzieją a czyją tragedią
spleciono nas dwoje z niebem i słońcem
porównano nas do mgieł porannych i tchnienia jesieni
karmazynowe włosy dziewczyny zroszone
porannym płaczem nieba
bóg jej dał bursztyny zamiast oczu
cerę ma aksamitem powleczoną
usta ckliwymi słowami przyodziane
do tego potrzeba wyobraźni boga
spleciono nas dwoje z niebem i słońcem
porównano nas do muśnięcia słońcem i powiewu lata
piekielne iskry igrają w oczach chłopaka
drapieżność ruchów i godność na myśl
przywodzą lwy najdziksze.
któż go wymyślił kto dał mu czas i rzeczywistość
do tego potrzeba siły przepotężnej
spleciono nas dwoje z niebem i słońcem
porównano nas do dzieci zachwytu i starości uciechy
a kto ich razem splótł ze sobą
kto napawa ich wiecznością
komu mają za siebie dziękować gdy w
akompaniamencie westchnień powoli siebie smakują
komu dedykować mają to uczucie