Via Appia - Forum

Pełna wersja: Droga na Ostrołękę
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
             Świat zrobił się tak nieciekawy, że nie ma o czym pisać. Wszyscy mamy te same reprodukcje na ścianach i kredyty w tym samym banku. Zamiast nagłych zwrotów akcji są irytujące powiadomienia, że ktoś właśnie przestał nas obserwować. Ludzie zrobili się zazdrośni do tego stopnia, że hejtują efekty ciężkiej pracy twórczej tej małej garstki zapaleńców, której się jeszcze chce. Widownia zdominowała przedstawienie i domaga się od reżysera, żeby to na nią były zwrócone reflektory. Wszyscy wszystkich obserwują, komentują i usuwają ze znajomych, ale nikt dla nikogo nie zagra, choćby na grzebieniu bez kilku ząbków. Muzycy odstawili instrumenty, malarze zanurzyli pędzle w terpentynie, a seryjni mordercy odłożyli noże do szuflad wykonanych w technologii BLUM. Z ostatniego filmu pamiętamy tylko nachosy albo popcorn. Wirtualni znajomi mogą być botami, a ich wyznania miłosne kryptoreklamą kremu ujędrniającego pośladki. Nawet podczas seksu są przerwy na reklamy. Wszyscy wierzą w pieniądz, ale nikomu się nie chce praktykować. Jest droga na Ostrołękę, a nie ma Maklakiewicza i Himilsbacha.