Via Appia - Forum

Pełna wersja: Rycerz o smętnym obliczu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Twoje okno patrzy w złą stronę
- na przeszłość, gdzie błędy
pamięta się wyraźnie. Jest szczelina.
Za późno, by przerzucić najcieńszy
most. Zawisłeś w powietrzu, a świat
wokół powoli zanika.

Gdybyś zechciał otworzyć się na jutro,
zobaczysz radość, utkaną w splotach
płowej główki dziecka. Nie zapadaj w sen.
Popatrz; za szybą wiruje kometa
z rojem jesiennych perseidów,

ale ty, wciąż zamyślony, idziesz
za cieniem wiatraków La Manchy
Jakoś mi to "okno" nie pasowało. Na początku przeczytałam "oko" i wszystko mi się ułożyło w ładną interpretację. A potem się okazało, że jednak "okno". A potem jeszcze drugie, o nazwie "jutro". No i interpretacja poszła w innym kierunku.
Myślę, że tytuł powinien być mniej wymowny, szczególnie biorąc pod uwagę pointę.
Jesienne zamyślenie. Nie tylko w sensie pory roku.
Mirando, okno/oko ma określić drogę/spojrzenie. Jeśli chodzi o jutro - możliwe, że jeszcze coś zmienię.
Rycerz o smętnym obliczu to Don Kichot /ale o tym wiesz/ z którym mój podmiot liryczny ma wiele wspólnych cech. Dziękuję za wnikliwe czytanie i ślad pod wierszem.
Okno jak najbardziej, ale z tym jutrem pokombinowałbym. Tak, czy inaczej dobry wiersz.
Pozwolę sobie żywcem przenieść komentarz. Zmienię tylko nick.

Zalogowani w teraźniejszości, która tak naprawdę nie istnieje.
Jeżeli istnieje, to jest wirtualnym punktem w czasie, zakotwiczonym w minionym i wzbogacanym wyobraźnią przyszłego.
Wiersz jest nie tylko fajny, czy ładny, Julio, ale też głęboko filozoficzny w tej filozofii dnia codziennego.
Wystawanie na rozdrożu ma swój sens, kiedy wybierzemy drogę.
W tym przypadku cofanie się jest możliwe tylko jako stagnacja, bowiem mówiąc trywialnie, nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki.
Ale trzeba się w niej zanurzyć, jeżeli nie chce się stać kołkiem, jak ta olcha obmywana na wysepce wśród nurtu.
Napisałaś o spoglądaniu w okno przeszłości. Nie jest złe, jeżeli uznasz, że to odskocznia i oprócz okna w przyszłość, istnieje mnóstwo okien wyobraźni, które są oknami wyborów.
To wiele przyszłości do wzięcia.

Podziwiam Twoją intuicję.
Ten Twój wybór jest piękny.
Płowa główka dziecka.
Nigdy tego nie dostąpiłem i nie dostąpię.

Skąd to Twoje zwątpienie?
Rozumiem, że Twój rycerz jest zbytnio przywiązany do wiatraków.
Jego własnej rzeczywistości.
Wciąż mówimy o nierzeczywistości poetyckiej, choć ja wiem, jak często staje się rzeczywista.

Jesteś dobrą poetką, Julio, a właściwe, będziesz świetną.

Nie zawsze tak się otwieram przy czytaniu.
Tylko przy wierszach, które niosą coś w sobie.


Jurek

W kwestii spornego jutra, które musi zostać.

Taka sugestia.
Gdybyś zechciał otworzyć na jutro...
Otrzymujemy tu niemal to samo.
Ale przez dodanie tego przyimka otrzymujemy otwarcie okna na jutro. Jednego z niezliczonych okien.

Moim zdaniem, zarówno tytuł jak i puenta stanowią klamrę nieoczywistą, której należy doszukać się w nieoczywistych metaforach wiersza.

Twój Alchemik
Za Mirandą... oko jak najbardziej pasuje i tworzy obraz, okno spłaszcza i ograbia, a szkoda, bo ten wiersz ma potencjał.

Pozdrawiam.
Jurku, nie potrafię tak pięknie pisać, mój głos już dawno zgubił echo, a myśli unoszą się w nieznanym kierunku. Czytam Twoje łaskawe słowa, lecz czy podołam? Wysoko ustawiasz poprzeczkę. Dziękuję.

Elka, dziękuję - przemyślę[Obrazek: smile.gif]
Jerzyk wie co mówi, możesz mu zaufać.
Ile on się namęczył przy mnie, żeby wyciągnąć z grafomanii, do której czułam wielką miłość, to książkę można napisać. Zresztą nie tylko on... byłam wybitnie ciężkim przypadkiem.

Widzę, że poprawiłaś. Teraz jest super, moim zdaniem oczywiście.
Jest!
Julio, czytałam pierwowzór ( z oknem zamiast oka) według mnie tamta wersja była kompletna, teraz mój odbiór poszedł w złą stronę, coś mi przeszkadza, to ,,oko, które patrzy w złą stronę”  kojarzy mi się z chorobą oczu (zez) i zaburza mi to obrazowanie wiersza... Twoja pierwsza myśl była właściwa (metafora okna świetna ), według mnie oczywiście.
Lizy, to prawda. Zbyt pochopnie uległam sugestii. Na jednym z portali, zwrócono mi uwagę na złe skojarzenia. Poprawiłam i dziękuję.
Oczywiście, że okna są lepsze. Okna to również metafora dla oczu.
Takiej zmiany nie sugerowałem.
Wahasz się, to nie jest wada.
Dobrze jest, gdy sama dokonujesz wyboru.

Okna same w sobie mają wiele majestatu.
Świat bez okien to niemal piekło.
Bez drzwi byłby więzieniem.
Kamienice mają oczy.
Tu podrzucę Tobie pewien wiersz, który z Twoim ma niewiele wspólnego, a jednak...
chodzi o oczy, a może okna. https://www.via-appia.pl/forum/Thread-polatuchy

A Twój wiersz w obecnej postaci jest dobry.