– Maniek, czy ty się wreszcie nauczysz, że kobiety puszcza się przodem, a nie pcha pierwszy jak jakiś troglodyta?!
– Ależ, Fela, nie zawsze…
– Nie zawsze, nie zawsze. Nie kręć mi tu! Jak mówię, że się puszcza, to puszcza. Zawsze!
– Ee… jak chcesz. No to idź przodem.
– No! Pamiętaj… O matko! Cała się ochlapałam! Nowiutki płaszcz! Maniek, zobacz…
– A mówiłem… i wlazłaś prosto w kałużę.
– Mówiłeś, mówiłeś… W czym ja jutro pójdę na wesele? W starym płaszczu?! Na pewno ta Maliniakowa ma nowy… Ja się chyba zaraz zabiję!
– Mogło być gorzej…
– Nic nie ma gorzej!
– Mogło, gdybyś jednak poszła w tym nowym…
Istnieje takie wyjaśnienie pochodzenia zwyczaju o puszczaniu kobiet przodem: pierwotni ludzie puszczali kobiety przodem do niezbadanych terenów, bo bali się, że tam mogą być drapieżniki; woleli sprawdzać to na kobietach.
(12-08-2019, 19:10)D.M. napisał(a): [ -> ]Istnieje takie wyjaśnienie pochodzenia zwyczaju o puszczaniu kobiet przodem: pierwotni ludzie puszczali kobiety przodem do niezbadanych terenów, bo bali się, że tam mogą być drapieżniki; woleli sprawdzać to na kobietach.
... zwłaszcza w ten sposób sprawdzali nieznane jaskinie i pieczary
Pamiętaj, Dima, o tym zwyczaju. Puszczaj kobiety zawsze przodem... zwłaszcza przez pole minowe
PS. Mam nadzieję, że że panie nie obrażą się na mnie śmiertelnie za ten żarcik
Podwójny szowinizm
)) Smakowity drabelek z megaśmieszną pointą - me gusta!
(20-08-2019, 22:07)Miranda Calle napisał(a): [ -> ]Podwójny szowinizm )) Smakowity drabelek z megaśmieszną pointą - me gusta!
Nie mówiłem, że mogą się obrazić?! Dobrze, że nie śmiertelnie
Pozdrawiam z uśmiechem
Teraz przyszło mi na myśl, że, być może, nieprawidłowo zrozumiałem końcówkę. Zrozumiałem tak, że kobieta się pomyliła, że jest w nowym płaszczu, czyli zabrudziła tylko ten stary. A teraz pomyślałem, że "gdybyś poszła" może natomiast odnosić się do tego późniejszego pójścia na wesele, czyli mężczyzna z jakiegoś powodu preferuje pójście swojej żony na wesele w starym płaszczu. Jaka wersja jest prawidłowa?
Dima, w końcówce mąż sygnalizuje, że w nowym płaszczu żona wyglądała jeszcze gorzej niż w starym
)
Aha, teraz już rozumiem. Dziękuję,
Miranda Calle. Czyli jednak stopniowo zbliżałem się do właściwego zrozumienia.
Dima, Miranda od razu zrozumiała puentę. Jednak kobieta!
Hmmm.... No chyba w to nie wątpiłeś, Zdzisławie
)
Mirando, na żywca Ciebie nie widziałem, a fotkę można wstawić, jaką się chce. Jednak Twój wyjaśniający komentarz do Dimy rozwiał moje wątpliwości