Via Appia - Forum

Pełna wersja: patrz pan jaka wojna
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
z patykami zamiast karabinów
wybiegli za furtkę
za tym co rozpełzło się po ulicach
wypełniło bramy i studzienki burzowe
bo nie ma hycla który mógłby to wyłapać
gdzieś za miasto wywieźć
żeby zobojętniało jak pies
po którego nikt nie przyjdzie

ani dziś ani jutro
może kiedyś tam
to prawie pewne gdzieś podsłuchane
grunt że w ogóle chciało się przed tym przestrzec
choć męczy niestrawność przy i po lekturze
głupia wiara w jeszcze głupsze nadzieje
do zakopania za płotem

patyk do patyka
głowa przy głowie
i leżą bezsenne nad nimi Morze
Martwe
wyparowując odsłania ruiny Sodomy

sól na ustach
sól na łańcuchach

lada moment przestaną dzwonić w kościołach
w uszach 

apel niedozbrojonych oddziałów
Dla mnie trudny do zinterpretowania, jednak ze wskazaniem na małomiasteczkowy marazm. Świetna stylistyka - jak zawsze.
Widać źle napisane.
Dzięki.
Czytelnik mało rozgarnięty - ot co Shy
Faktycznie wiersz trudny w odbiorze, bo dający spore pole interpretacyjne. Co oczywiście jest jego wielkim plusem. Zastanawiam się tylko, czy konieczna jest fraza może kiedyś tam - jakoś mi zgrzyta?