Via Appia - Forum

Pełna wersja: non est opus
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
od kiedy już tylko gospodarczo
spoglądam w lustro
czuję ulgę
chociaż przyczajony za ramą smutek
wystawia środkowy palec
 
nie antyszambruję w przedpokojach
możnych i mogących

jak trawa
najlepiej czuję się na łące
niepozorna lecz wolna
niepokonana
 

wyściełane krzesła mnie nie kuszą 
Nie wierzę - taż to obróbka skrywaniem.
(10-04-2019, 18:20)Grain napisał(a): [ -> ]Nie wierzę - taż to obróbka skrywaniem.

Ciekawe w co nie wierzysz w tym tekście?
czy może w to:
wyściełane krzesła mnie nie kuszą
a może w to:
nie antyszambruję w przedpokojach
możnych i mogących
a może po całości?
pozdrawiam
<czyli obróbka skrywaniem.
Jednak wolałbym tytuł po polsku. I zastanawiam się czy nie byłoby dobrze usunąć słowa niepozorna lecz wolna niepokonana.
(11-04-2019, 16:51)Marcin Sztelak napisał(a): [ -> ]Jednak wolałbym tytuł po polsku. I zastanawiam się czy nie byłoby dobrze usunąć słowa niepozorna lecz wolna niepokonana.

Marcinie.
masz rację, ten zacytowany fragment wygląda jak wypełniacz,... i chyba nim jest. Pozwól jednak, że wyjaśnię, jaki był powód, iż z niego nie zrezygnowałam. Otóż - chodziło mi o pewne skojarzenia. Skojarzenia z trawą. Tę trawę chciałam nieco odsunąć od wyściełanych krzeseł - chyba już się domyślasz dlaczego. Jest coś takiego jak trawa morska (zastera morska). Jej wysuszone liście przez stulecia używane były (czy tak jest nadal - nie wiem) - jako trawa morska tapicerska - do tradycyjnych wypełnień antycznych i nieco młodszych mebli tapicerowanych: foteli, sof, szezlongów, materacy, no i oczywiście krzeseł (a przecież w przedpokojach możnych i wpływowych z pewnością znajdują się właśnie krzesła wyściełane). Jednak właśnie sobie pomyślałam (a spowodowała to Twoja sugestia), że dlaczego mam rezygnować z takowych skojarzeń? Nawet, jeżeli wyłapane zostaną przez czytelnika, mogą stanowić dodatkowy walor.

A łacina? po prostu ją lubię, to taki angielski czasów mi bliskich
Dziękuję i pozdrawiam
m
Beata Tyszkiewicz powiedziała w jednym z wywiadów, że kobieta w pewnym wieku najlepiej prezentuje się w świetle świec. Nie wiem, czy stwierdzenie nie było przypadkiem podszyte czarną ironią, niemniej w pamięć mi zapadło. Upływ czasu nikogo nie oszczędza, choć rzeczywiście - kobiety mają pod tym względem gorzej od mężczyzn.
Przepraszam za te dygresje, niemniej Twój wiersz poruszył we mnie strunę, której lepiej nie ruszać.
Jest w tych frazach tyle smutku i rezygnacji, pogodzenia się z nieuniknionym, a jednocześnie dalekie echa dobrych wspomnień. Czy komuś, kto miał dobre życie, łatwiej jest się pogodzić z nieuleczalną chorobą lub kalectwem? Czy ktoś, kto przez całe życie doświadczał smutku, cieszy się na wieść o bliskim końcu swojej drogi?
A wracając stricte do wiersza, podoba mi się gra słów ("możni i mogący" - to prawdziwy cymes!), metaforyka i w ogóle brzmienie. Bardzo dobry. Na 5.
Mirando,
bardzo, bardzo przepraszam za (zapewniam tylko chwilowy)  brak kindersztuby, ale doprawdy przeoczyłam Twój komentarz.
Wybacz. Jedyne usprawiedliwienie, jakie przychodzi mi do głowy... to, że byłam bardzo zajęta przygotowywaniem mojej wystawy (obrazów i wierszy)  w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Maius. Jeżeli chcesz, w ramach rekompensaty, prześlę katalog.

A tu taka niespodzianka!
Pięć gwiazdeczek pod tym skromniutkim tekstem - bardzo dziękuję i pozdrawiam
n