29-03-2019, 10:44
Nie wybudziła mnie ze Snu o Marii,
najważniejszej z lirycznego bidula,
na miarę otwierającej sentencji; nie będziesz miał
innych harlequinów przede mną.
Być może to z matczynej grządki
wychodziły maciejkopodobne.
Najlepsza koszula schła jak latawiec,
nie do utrzymania przez dogniatane zapachy.
Pozostała byliną na ściółce księżyca,
W jakimś kącie ust
monotypy donaszanych twarzy,
jakby można było podbić oko cyklonu.