Via Appia - Forum

Pełna wersja: Przyśrodowe ambaje
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wszystko takie proste, hop - siup jak strzelił
niedokładnie w środek.
Ten wypada w samo południe 
dnia następnego.

Jakby nie liczyć, nawet na palcach pomiędzy
wskazującym a serdecznym.
Zresztą to matematyka, wyższa,
a nas przecież czeka wielkie otwarcie.

Piekła – lokal czynny nieprzerwanie,
statystycznie dnia każdego, począwszy
od ostatniej niedzieli miesiąca (na razie).

Czyli tymczasowo, o ile możemy liczyć
na ziarenka piasku i nieprzerwane działanie
grawitacji w klepsydrze.

Jak na dziś, gdy już utonął ostatni
śledź, tylko jedno jest pewne:
pełne spopielenie, na szczęście mamy wybór.
Kiepów w popielniczce.
Nie mogę rozszyfrować ambacji. Może od ambicji. Laudacji.
Mam takie swoje skojarzenia z Breżniewm na Czarnym Lądzie.
Co by nie powiedział chór kacyków kwitował słowem Umba.
Aż poszedł za baobab i jeden również przypilony rzekł - Ty mieć mała Umba.

W każdym razie wybory za pasem. Od pończoch samonośnych, do rajstop z podwójnym wielkim klinen.
Czyli dupa blada.
Ambaje, czyli bzdety, androny, pierdziu-pierdziu - popielcowe, start-postne. Ano, skoro popilec, babo, to se nazbierajmy popiełu z kiepownika.
Paczemu utopilsa ostatni śledź? Za bardzo lubił pływać?
Ano i mamy Sztelakową wykładnię "obrzędów religijnych w obrządku narodów Wschodu".