Via Appia - Forum

Pełna wersja: Wigilija wszystkich śledzi
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Idą święta, coraz poważniejsze
bóle w piętach, rozpięty na drzewku
robię za czubek, czy inną pierwszą gwiazdkę.

Karpia zatłukę i nie zasnę, przed transmisją
pasterki - a nawet przed dwunastą,
czyli północkiem.

Tradycyjnie zakopany w pościel
z okruszyn opłatka i sczezłych aniołów,
które jak wiadomo są płaskie, czarno - biało
jednowymiarowe.

A na śniadanie śledzik po japońsku
i fasolka bretońska zupełnie bez związków
z szopką. Później już tylko sianko
do nakarmienia osła, bo ryczy:

Nie wierzcie niosącym dary, kometa
ich tu przywiodła. Poza tym ktoś wrzeszczy:
Alleluja – a przecież cicha nocka.
Sczezłe anioły najlepsze, uwzględniając jedynie mój popyt nieliryczny.
A wiersz poczynając od przewrotności tytułu z katolikami, co by nie rzec katoli, na pierwszym planie - bardzo dobry - aż po końcówkę /jakże by inaczej/ w której kolega piśmienny dodziegczył. Nawet pierwszej Córze Koścoła.

A tak na marginesie zrobiłem kiedyś raz śledzia po japońsku.
Ale to nie było sushi niejakiego Trójzęba. Przypadkiem także dokojarzonego.
No i raczej nie chodzi o Osiełka Porfiriona właściciela fabryki sztucznych nosów - z racji wyczucia. I to jest w jakimś dużym procencie /nwet konsumpcyjnym/ PL -ka zbiorowa,
jak gwałt na ineteligencji, przyzwoitości. Oderwanie od podstawowych potrzeb realizmu.


Nie pytam o repertuar. Po kiego muchomorka.

Pozdrawiam.
Bardzo jest mi bliska Twoja poezja, Marcinie.
Dzięki.
Marcinie, mam ściśnięte gardło i ze wzruszenia i podziwu. W życiu nie napiszę tak pięknego wiersza. Dobrze, że jesteś. Myślałam , że opuściłeś nasz portal.
Niesamowity wiersz...