Via Appia - Forum

Pełna wersja: Kojda
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Latem, słońce popołudniami to już ostro zacinało po oczach.
A i zimy nie śnieżą jak przy dawnych kineskopach.

Rok temu, pod choinką zarabiało się życie. Brzegowo, w trzy gniazda.
Gałązkowy ścieg obrusu zaklinał pierwsze i ostanie szczęście
w małoobjętościowym sianku.

No i wykluła się podgorzałka. Róża. Wabik na życie.
27.12.2018
Zainteresowało mnie to sianko małoobjętościowe.
Pomniejszenie stołu wigilijnego.
Pomijając narzekania na klimat, ponoć popieprzony z naszej winy, to proszę, wciąż jest gorzałka na zamglenie obrazu.
I wciąż są róże kolczaste, ale ich zapach odurza.
I może są spełnione życzenia, które wyostrzają obraz podgorzałką.
No Kmicic w pojedynku z Wołłodyjowskim, cięty przez głowę, lepiej by nie skomentował niedomagając.
Czy ta ironia to test na moje poczucie humoru?
Czy może istotnie uraziłem Twoje uczucia moją paplaniną.

Nie pod każdym wierszem składam swój komentarz.
Czasami bawię się w odczytywanie hermetycznych metafor.
I to jest zwykle nietrafione.
Sam fakt jednak, że ma się ochotę odczytywać i dla każdego jest coś, co mu w duszy gra, dobrze świadczy o wierszu.
A wiersz mnie zatrzymał, zainteresował.
Wiersz z tych osobistych, który porusza, bardzo ująłeś mnie
wersami:
,,No i wykluła się podgorzałka. Róża. Wabik na życie."
I zaczęła się nowa opowieść - nowe życie. Dzięki Niej i Twoje życie rozkwita, jest ,,wabikiem na życie" dla całej rodziny.
Grain, te Twoje matafory, zawsze świeże!
Dzięki.
Jest Alchemiku pasza treściwa jak zum Beispiel posiekane buraki i objętościowa jak sieczka.
Bardzo osobisty, ale też zrozumiały wiersz.