24-06-2010, 08:42
Wierszyk traktujący o pięknie mojej małej ojczyzny, a konkretnie o lesie rosnącym naprzeciwko mego domku .
Proszę opiniujcie . Tylko nie krzyczcie za bardzo ;pxD.
Pozdrawiam i życzę miłego czytania .
„Stróżańska zieleń”
Chcę znów się przechadzać po Stróżańskim lesie,
Jakem to robił jeszcze za spokojnych czasów,
Kiedy rzec było można: Hulaj duszko ile wlezie!
Jak gdyby jadąc pod prąd nie zapiąwszy pasów.
Gdzie zapach kwiatów zmysły koi, tak samo śpiew ptaków,
I pod niebo wysokie, wysokie rosną drzewa,
Jeśli tutaj człek postawi choć kilka swoich kroków,
Same dobre myśli miewa, więc z nudów nie ziewa.
W wakacje więc, gdy będę swego czasu panem,
Pójdę do lasu zażyć miłego odpoczynku,
Pod jakimś drzewem siądę, być może pod dębem,
I odlecę ponownie w krainy marzeń kierunku.
Proszę opiniujcie . Tylko nie krzyczcie za bardzo ;pxD.
Pozdrawiam i życzę miłego czytania .
„Stróżańska zieleń”
Chcę znów się przechadzać po Stróżańskim lesie,
Jakem to robił jeszcze za spokojnych czasów,
Kiedy rzec było można: Hulaj duszko ile wlezie!
Jak gdyby jadąc pod prąd nie zapiąwszy pasów.
Gdzie zapach kwiatów zmysły koi, tak samo śpiew ptaków,
I pod niebo wysokie, wysokie rosną drzewa,
Jeśli tutaj człek postawi choć kilka swoich kroków,
Same dobre myśli miewa, więc z nudów nie ziewa.
W wakacje więc, gdy będę swego czasu panem,
Pójdę do lasu zażyć miłego odpoczynku,
Pod jakimś drzewem siądę, być może pod dębem,
I odlecę ponownie w krainy marzeń kierunku.