11-12-2018, 00:15
Myślisz, że obawiam się duchów?!
Może jednego.
Kilku może.
O północy.
Nie czepiajcie się!
Nie ja przepędzałem je na Biegun!
Odeszli północnie na południe,
przebaczając mi,
jak mniemam.
Oglądam zachód, spity zorzą,
sześciomiesięczny,
z obawą o krok poza
ostateczny równoleżnik.
Może jednego.
Kilku może.
O północy.
Nie czepiajcie się!
Nie ja przepędzałem je na Biegun!
Odeszli północnie na południe,
przebaczając mi,
jak mniemam.
Oglądam zachód, spity zorzą,
sześciomiesięczny,
z obawą o krok poza
ostateczny równoleżnik.