23-11-2018, 11:24
Coś tam wiedział o nastawach prądu spawania w suficie.
Za to więcej o pozycji podolnej, tak samo wymuszonej w rozliczeniach
z nadgodzin jedynego romantycznego spaceru rowerem,
kiedy mocniej podawała noga , a wysoki krój bielizny okazał się
lepszy i w obejściu dłużej trzymał ten wkład szamotowy.
To tylko próba wytłumaczenia fenomenu nazwiska i człowieka,
do którego kierowano w przypadku braku zrozumienia czegokolwiek.
Może nie jak do narzędziowni, ale do wyroczni z nieograniczoną przewidywalnością.