22-11-2018, 16:30
Ostatnie drzewo raju
w jej włosach ćmy
strząsają szary pył
odrapaną szczotką
która pamięta więcej niż ona
wyczesuje obco brzmiące imiona
w głębi wytartego spojrzeniami lustra
pomiędzy wiotkimi palcami
schną koszule na wietrze
za płotem porośniętym mchem
w rozgrzanych skorupach garnków
chowają się koty i dni
pod ostatnim niebem gdzie
sny lewitują w kłaczkach babiego lata
a starcy turlają wspomnienia
prowadzona zapachem maciejki
będzie spacerować boso po trawie
właśnie tam
uwięzło zapomniane spojrzenie ojca
siedzi na gruszy
grą na duduku łagodzi zmierzch
w jej włosach ćmy
strząsają szary pył
odrapaną szczotką
która pamięta więcej niż ona
wyczesuje obco brzmiące imiona
w głębi wytartego spojrzeniami lustra
pomiędzy wiotkimi palcami
schną koszule na wietrze
za płotem porośniętym mchem
w rozgrzanych skorupach garnków
chowają się koty i dni
pod ostatnim niebem gdzie
sny lewitują w kłaczkach babiego lata
a starcy turlają wspomnienia
prowadzona zapachem maciejki
będzie spacerować boso po trawie
właśnie tam
uwięzło zapomniane spojrzenie ojca
siedzi na gruszy
grą na duduku łagodzi zmierzch