Via Appia - Forum

Pełna wersja: Spacery z nosem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Spacery z nosem


Uwikłany w rondo z kapeluszem,
wysoko nosił metaforę głowy
całkiem nie związaną z podstawą,
niekiedy puszczał ją wolno jak balonik.

Zaświadczał o tym pokaźny nos,
który podążał przodem, a za nim
misternie powyginane słowa
w formie domyślników dla niektórych.

Na samym końcu przenośni
dreptała wszędobylska kropka.
Gdy zamyślał się na kilka przecznic,
obsikiwała chichotem znaki zakazu.

Nagminnie kupował książki i atrament,
na salonach wydawał dużo,
także pieniędzy.
Całą resztę miał w nosie.

Nie obawiał się cudzysłowów
rzucanych w gwiazdy.
Zawsze nosił eleganckie lakierki
i poglądy.
... ech.
Zgrabny wiersz, chociaż spodziewałem się mocniejszej puenty.
... jakiej?
Sztelak miał na myśli ucieranie nosa. Zum Beispiel.
... raczej jakiś atak nosem, może smarkanie na wroga lub zarażanie kichaniem na odleglość? No już sam nie wiem...
No to też byłaby mocna pointa. Ale ja jestem za rozkwaszeniem nosa, Mister Sailor. Twarda, męska sprawa Big Grin Big Grin Wink Ćśś... Krytyk też człowiek i swoje poczucie humoru ma. Ha!
... co? żeby podmniotowi facjatę demolować...? To tylko krytyk może tak... Wink
Ech, nos jaki jest, każdy widzi, nie to chyba koń...
Bo poezja to nie kwiatki i ptaszki. To ma być pot, krew i łzy!
... i guziki.
I inne, o których nie warto, ba nawet nie należy, wspominać.
No, lepiej nie wspominać, bo nam tu Guantanamo urządzą Tongue