10-11-2018, 18:16
- Chciałem mieć trochę frajdy, a wylądowałem w środku jakiejś niewyobrażalnej psychodelii - stwierdził kudłaty chłopak i dodał, pogrążając się w mroku korytarza. - Oto siewcy niepokoju na rustykalnym obrazie świata zamkniętego w ramy, gdzie złamano wszystkie zasady kompozycji, a relacje między postaciami ciężko jest opisać bez użycia wulgaryzmów. Nie sposób ustalić źródła światła oraz tego, czy coś jest czarne, białe albo w ogóle, czy powinno się było zdarzyć. I na koniec jeszcze brak podpisu artysty, jakby się wstydził, że to wszystko stworzył.
-KONIEC-