Via Appia - Forum

Pełna wersja: Diabelskie skrzypce
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stał na środku podwórza i głaskał bosą stopą kamień brukowy, jakby chciał się przypodobać całemu otoczeniu, włączając w to przedmioty z pozoru nieożywione. Ubrany w długi, czarny chałat i filcowy kapelusz z szerokim rondem, wyglądał trochę jak wędrowny sztukmistrz.
I kiedy mieszkańcy kamienicy zaczęli się już niecierpliwić tym widokiem, przybłęda wyjął zza pazuchy coś na kształt lipowych skrzypek, przytwierdzonych do długiego kija z maską gbura na samym szczycie.
- Zaraz zacznie odprawiać jakieś pokutne rytuały, żeby tutaj zwabić zmarłych i odpędzić nieżyczliwe duchy – szepnął dozorca.
- Albo coś nam zagra, jeśli jest zdolny do gry melodycznej – wtrącił kudłaty chłopak.
- Eee… – skrzywił się mleczarz. – Ja tam nie wierzę w takie muzykowanie. Pewnie robi to wszystko, żeby od nas wyżebrać kilka minut.
- Nie bądźmy dla niego okrutni, może on to robi z dobrego serca? – westchnął kudłaty.
- Na wszelki wypadek udajmy, ze nic nas to nie obchodzi. Niech sobie gra do pustych ścian – dodał mleczarz, który nie miał bladego pojęcia o muzyce.    
Motyw diabelskiego skrzypka, być może samego Diabła, doskonale wpisuje się w opowieść o Kamienicy. Kamienicy - Czyśćcu, poczekalni dusz, miejscu między światami. Bardzo klimatyczny obraz z charakterystycznym dla Autora czarnym humorem.