Via Appia - Forum

Pełna wersja: Kanibalizm
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Kanibalizm

rozostrzają się wspomnienia
klon przenika kasztan
mieliśmy na nim własne gałęzie

pory życia sklejają się w lata
zamieniają w witraże gdzie kwaśne papierówki
i cierpkość zielonego agrestu

dwa czerwce dopadły mnie w czwartek

w piątek pokłóciłem się z sobą
o kolor pierwszego roweru
był jasno zielony albo niebieski
uzgodniliśmy że na pewno miał
niewygodne siodełko

w piaskownicy
pogubione foremki z wątkiem kształtu
moje babki i siniaki
rozpuszczone w deszczach
schną w wyobraźni

nadal zadzieram wysoko głowę
chmury chmurzą ciemniej
ptaki już nie zakręcają jesienią
tylko obłoki zjadają watę cukrową
jak dawniej
Nie wiem, dlaczego omijałam ten wiersz, może z powodu tytułu?
A to przepiękna liryka, zasługująca na gwiazdki - pozdrawiam autora i wierszSmile
Czas leci, a po jakimś czasie nawet zapier... Mimo przesłania, które napawa mnie smutkiem, to bardzo dobry wiersz.