Via Appia - Forum

Pełna wersja: Pierwszy śnieg
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Na widok nieskazitelnej bieli podwórza nachodzi człowieka pokusa, żeby całą historię napisać od nowa, bez błędów i potknięć.
- Niech pan coś podpowie. - Dozorca zwrócił się do kudłatego chłopaka, który stał jak urzeczony i wchłaniał magię pierwszego śniegu. – Bo ja się boję, żeby wszystkiego nie zepsuć. Żeby ci z góry nie mówili, że nam tu na dole nigdy nic nie wychodzi.
- To może napiszmy, że my z dołu kochamy wszystkich z góry?
- A co z tym facetem, co się powiesił na strychu? - zapytał listonosz, który akurat wychodził z podwórzowego kibla.
- Czy pan musi wszystko malować w ciemnych barwach?! – Dozorca się obruszył. – Przecież tutaj nie chodzi o to, żeby było idealnie, ale że ma być tak coś od serca.
Cytat:- Niech Pan coś podpowie. - Dozorca zwrócił się do kudłatego chłopaka, który stał jak urzeczony i wchłaniał magię pierwszego śniegu.
Tak mnie uczulili na ten zapis dialogów, że hej...
Cytat:- Czy pan musi wszystko malować w ciemnych barwach?! – Obruszył się dozorca.
Tu, moim zdaniem dwie opcje:
1. - Czy pan musi wszystko malować w ciemnych barwach?! – obruszył się dozorca.
2. - Czy pan musi wszystko malować w ciemnych barwach?! – Dozorca się obruszył.

Fajne przedstawienie dylematu, który też miewamSmile. Analogicznie tyczy się też pustej kartki lub pustego arkusza w edytorze graficznym... Choć w ostatnim przypadku nie ma tego poczucia odpowiedzialności za wybór, bo wszystko można przecież załatwić Ctrl+Z... Albo nowym plikiem.
Presja Panów listonoszy i dozorców i innych też wcale nie pomaga, gorzej się myśliSmile
Wielkie dzięki!
Nie, że się czepiam, ale dopiero później zauważyłemSmile :
Cytat:- Niech Pan coś podpowie.
"Pan" tutaj z małej, zwłaszcza, że (sądzę, słusznie) w tej ostatniej wypowiedzi właśnie też tak go masz.

PozdrawiamSmile
(25-10-2018, 09:41)kubutek28 napisał(a): [ -> ]Nie, że się czepiam, ale dopiero później zauważyłemSmile :
Cytat:- Niech Pan coś podpowie.
"Pan" tutaj z małej, zwłaszcza, że (sądzę, słusznie) w tej ostatniej wypowiedzi właśnie też tak go masz.

PozdrawiamSmile
Ups, dzięki!
Cytując Autora, "Na widok nieskazitelnej bieli podwórza nachodzi człowieka pokusa"..., by wciągnąć tę białość do środka, upoić się nią, zabielić, wybielić... Uwielbiam zapach palonego drewna... Gdy nadchodzi pora palenia w piecach, zostawiam na noc otwarte okno... Ten zapach jest jak LSD dla ubogich Smile A Twoje pisanie jest jak narkotyk dla zmęczonego umysłu - rozluźnia, odpręża, daje pożywkę dla dobrych myśli. I cóż z tego, że nieco turpistycznie, że w krzywym zwierciadle? Wszak "nie chodzi o to, żeby było idealnie, ale że ma być tak coś od serca".