Via Appia - Forum

Pełna wersja: zmiana strategii
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
chytrze

bo grunt to znaleźć sposób na jego brak
nawet jeśli wcześniej było inaczej
nadszedł moment żeby wszystko nazwać
to priorytet by nie przeminąć bez znaczenia
że ograniczam swobodę

tyle o sobie wiem ile doniosą mi inni
nie nadałam imion nigdy niedonoszonym dzieciom
wierszom odmówiłam tytułów
może dlatego żal jakby mniejszy niż u innych
nieokreślony i bliżej mu do końca jaki by nie był
początek zawsze źle wróży

kręcimy się w kółko 
mimo kątów w które z rzadka zaglądam 
żeby przypomnieć sobie o ich istnieniu
nie sposób się do nich dopasować
a próby wypełnienia kończą się kolejnymi
ograniczając znacznie przestrzeń do życia

potrzebne są mi ideały i prawo 
do stawiania kolejnych krzyżyków nad tymi i na tych
którzy byli tu po to tylko żeby odejść
tam gdzie kant wykrwawia obecność
Spodobał mi się od pierwszej frazy, choć tytuł kiepski. Nie zajrzałabym, bo nie zachęca. A przecież tyle dobrych imion można temu wierszowi nadać! Bo jest uniwersalny, otwarty na interpretacje. Aż krzyczy o dobry tytuł. Godny.
Niby nic nowego, bardo charakterystyczny stylowo. Didaskalia i składanie fraz nie do pomylenia z innym Autorem.
I o to właśnie chodzi.
A treść jak zawsze osobista, intymna niemal, czytając trochę się krępuje, bo Autorka wpuszcza mnie do siebie, a tu tak swojsko, nie posprzatane na tip-top, na krześle wiszą ciuchy na jutro do pracy naszykowane, w kątach kurz, a na stole kuchennym okruszki. Ale od razu czuję się jak w domu - mogę ściągnąć szpilki, usiąść wygodnie, napić się kawy....
Przytulnie tu u Ciebie. Pozwól, że się rozgoszczę.
Czuj się jak u siebie Smile
Dziękuję Heart
Ale pokombinuj z tytułem, proszę...
Ok. Dzięki.
Odczytuję jako próba bilansu. Trochę przegadany - ostatnie strofy idą w kierunku manifestu. Ale podoba się, nawet bardzo, a puenta: tam gdzie kant wykrwawia obecność - rewelacyjna. Smile
A mnie się to przegadanie podoba - jest jak dialog przyjaciółek, kobitki spotkały się przy lampce wina i toczy się opowieść niespieszna... Tak to sobie wyobrażam.
Forma wiersza to sprawa umowna. Skoro trafi choć do jednego czytelnika, znaczy że się udał. 
Bo poezja to dialog.
(21-10-2018, 23:09)Miranda Calle napisał(a): [ -> ]A mnie się to przegadanie podoba - jest jak dialog przyjaciółek, kobitki spotkały się przy lampce wina i toczy się opowieść niespieszna... Tak to sobie wyobrażam.
Forma wiersza to sprawa umowna. Skoro trafi choć do jednego czytelnika, znaczy że się udał. 
Bo poezja to dialog.
Mirando - mnie też się podoba, ale szaleni krytycy każą ciąć i zostawiać miejsce na odbiór.
No bo ja jestem Krytyk-baba, więc czasem zostawiam margines babskiej tolerancji i pozwalam sobie na emocjonalny odbiór utworu Smile
A je se lubię pogadać Wink

Dziękuję, Julio.
Ciut zmieniłam. Dodałam i wygładziłam.
Tytułu jeszcze nie mam.
To bardzo dobry wiersz, wielosłowny, ale w tym wypadku to duży jego plus. Z tytułem do zmiany - fakt faktyczny.
(22-10-2018, 15:49)Marcin Sztelak napisał(a): [ -> ]To bardzo dobry wiersz, wielosłowny, ale w tym wypadku to duży jego plus. Z tytułem do zmiany - fakt faktyczny.

Pięknie dziękuję, Marcinie.