Via Appia - Forum

Pełna wersja: To mnie jeść powinieneś, bo jesień
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
A jeśli tak grom z jasnego nieba? Gniewna kreska? Rozstępy ziemskie – co będzie?
Czy wtedy przejdziesz do mnie przez zamknięte drzwi? 
Przestąpisz rdzawy próg, nie kalecząc bosych stóp?
Kim będziesz, jak przywitasz się, czy partykuła zagości na twej twarzy?
Jeśli chcesz, urządzę ci na powitanie pajama party.
Rozłożę stół, wyliżę szklanki.
Przez okno wykurzę nabłonek codzienności jednym rzutem. 
Wypastuję ołtarzyk i w całun się ubiorę. 
Jeszcze nie wiem, gdzie to będzie, ale czy będziemy tańczyć?
Może w Puerto Rico na plaży?
Nie, jednak wolę orangutany. Borneo będzie więc właściwsze.
Nauczę je w leśnej szkółce grać na skrzypcach.
Zaproszę na party i każę włożyć bambosze.
Każdy z monoklem będzie wyglądał dostojnie.
Zobaczysz.
Ale pamiętaj, proszę, o swym przybyciu uprzedź mnie wcześniej.
Najlepiej listownie.
Przedtem ubezpiecz się z Wartą, bo nic nie warto.
I niech Bóg da – spadnij
w zawijasie krętych, górskich dróg.

Bo po co ja?
W spisie treści tylko jedna wzmianka, jeden mały ślad. 
Po tych tysiącu latach przytulania wyblakły kolorowe bramy,
ktoś pomylił się i kurtyna spadła w trakcie drugiego aktu. 

Klawisz ENTER i "trwa zamykanie". 
Tak bardzo się boję o nasz świat.
Poraz pierwszy to niedźwiedzie akurat jesienią więcej, drugi raz za dużo pytań bz odpowiedzi, trzecie to całun? No bez jaj... A ten świat kruchy... Życie nie je bajka
W całunie mi będzie do twarzy, no co chcesz? Smile
Jasne, jasne
W białym całunie jak makabryczna panna młoda Smile
Do partykuły, a potem od leśnej szkółki do uprzedzenia listownego było super. Reszta wydaje się zupełnie z innej bajki. Jakby zmiksowane 2 wiersze - jeden ładnie, tradycyjnie zmetaforyzowany, drugi w modernistycznej próbie szukania oryginalnych zestawień (po cholerę tu nabłonek?) i ostatnia strofa jakby z zupełnie innego, trzeciego wiersza. Jeden wiersz, ten z początku, bo intro było dla mnie "wow!", jest ekstra. Reszta mi się nie podoba. Jako kompozycja jest źle, ale fragmentatycznie masz mocne myśli.
Nie wszystko rozumien, ale to i lepiej,
Bo życie, Bel, to dwa wiersze: metaforyczny, o szczęściu, i prosty, bez owijania w bawełnę: o śmierci.
Grain, nie wszystko jest do zrozumienia.
Kazdy z nas ma swój wymiar metafory.
Dziękuję za komentarze. To wiele dla mnie znaczy. Znaczy, że w tym tunelu jest nie tylko nieosobowa światłość.
Dziękuję.
Życie życiem, a wiersz wierszem. Nie mieszałabym tego, bo się prosi o depresję albo dwubiegunówkę. I nie wiem, co złego jest w śmierci podobnie jak nie wiem, po cholerę się nad nią rozwodzić. To jest już wręcz tendencyjne do rozkminiania śmierci całe życie, a przez to żałowanie na łożu śmierci, że wie się wszystko o śmierci, a nic o życiu. Podobnie z chorobami. Fakt, że mamy wrodzone ciągoty do negatywnych emocji, ale no bez przesady... Widać listopad już puka do forumowych poetów z całą swoją zadusznością Big Grin
Ano, coś w tym być musi, I w tym, i w tym Smile