10-10-2018, 07:51
Mrówka do słonia rzekła: ty opoju
bo wciąż ją deptał i to bez powodu
do tego zawsze musiał być z przodu
gdy szli razem co dzień do wodopoju
gdy w końcu chciał ją przeprosić za to
gdzieś jemu przepadła w mgnieniu oka
szukał jej wszędzie patrząc z wysoka
przyglądał się też wszystkim kwiatom
wreszcie obiecał: wszystko tobie kupię
i krzywdy wszelkie ci także wynagrodzę
gdy milczenie trwało ten rzekł srodze
i grubiańsko: mrówo mam ciebie w dupie
jak tylko wypowiedział tamte słówka
obejrzał się jeszcze raz z innej strony
i usłyszał wówczas cienki głosik ściszony
a skąd wiesz? spytała zdziwiona mrówka
bo wciąż ją deptał i to bez powodu
do tego zawsze musiał być z przodu
gdy szli razem co dzień do wodopoju
gdy w końcu chciał ją przeprosić za to
gdzieś jemu przepadła w mgnieniu oka
szukał jej wszędzie patrząc z wysoka
przyglądał się też wszystkim kwiatom
wreszcie obiecał: wszystko tobie kupię
i krzywdy wszelkie ci także wynagrodzę
gdy milczenie trwało ten rzekł srodze
i grubiańsko: mrówo mam ciebie w dupie
jak tylko wypowiedział tamte słówka
obejrzał się jeszcze raz z innej strony
i usłyszał wówczas cienki głosik ściszony
a skąd wiesz? spytała zdziwiona mrówka