Via Appia - Forum

Pełna wersja: Cudowronki*
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Przysiadł.
Zatrzepotał słowami,
metaforę z barw nastroszył.
Odleciał.

Z pustymi dłońmi 
umarłam... ze śmiechu


------

* Cudowronek – Manu ko dewata (Rajski ptak)
Takich "cudowronków" to u nas dostatek. Dobre.
Jaja kobyły dowódca drużyny pomp motorowych do odkażania i dezaktywacji swoje wiem:

to byli oni
z chemicznej broni
zabrali serca
i poszli w dal

Niech mi tu Peeluśka nie mydłkują.
Niech mi tu Peeluśka nie mydłkują,
każdy wie, że w Pacanowie kozy kują.

Kiedy jednak trafi się na takiego capa
co tylko mami, ułudy wachlarzem obłapia;

imadło w paluszkach dobra Bozia dała,
aby Peeluśka z opresji wyszła cała.
Wink
---
Julio, Grain,
dziękuję i pozdrawiam
Krótko i na temat...
Życie potrafi dopiec, dokopać, sponiewierać, wszędzie dookoła czyha ludzka nikczemność. Ale tylko najbliżsi są w stanie realnie nas zranić. I wtedy naprawdę trudno po prostu opuścic przyłbicę...
Nie, nie, przepraszam, tu nie ma nic na serio – to tylko taki niewinny oraz lekko prowokujący żarcik.
Ot, wszystko przez to całe moje, nieco spaczone, poczucie humoru.  I tyle.

Mirando, za empatyczne słowa  bardzo dziękuję, chociaż całe szczęście, i póki co, mnie nie dotyczą, ale przecież...  - co będzie pokaże czas  -  che sarà,  sarà quel che sarà.

Grain, mam nadzieję, że także moją odpowiedź  potraktowałeś w konwencji, jakiej jej nadałam, to znaczy żartu ciąg dalszy.  

Serdeczności  Big Grin
Widać, zły trip... Tfu, trop znaczy się Smile
Serdecznie
A mi nie do żartów.
Stary jestem i komp już mi nie odtwarza piosenków z moich linków.

I przemierzaj losu trakty.
Jak szlag trafił artefakty.
W co duszę włoże,
imadło nie pomoże.
Stary jestem i komp już mi nie odtwarza piosenków z moich linków.

E, tam - starość to rzecz umowna, a wysokość nr PESEL bywa odwrotnie proporcjonalna do "dziecka w nas" (i, bardzo proszę, nie mylić mi tu tego pożądanego zjawiska ze zdziecinnieniem) Wink

Chciałam Ci zadedykować Luśkę, przepięknie  wyśpiewaną przez "Kaczki z nowej paczki", ale jestem niegramotna w linkowaniu na VA.

Przyjmij radosne  pozdrowienia od Peeluśki (jak widzisz, cieszę się tą ksywą, jak kocię pierwszą myszką), która lekce sobie waży tę całą grawitację, bezczelnie rujnującą części ciała na "p": policzki, podbródki, piersi i  pośladki. A także, chociaż lubi i ceni, tę  Conradowską  "smugę cienia", to jednak jej nie spłoszy i nie zapędzi - póki co -  w żadne "ombry i nebbie" - czyli wyszło na to, że  "nomen non  omen est Wink

Mirando, doceniam Twoją troskę, więc dokładam - coś z całkiem innej beczki.
Serdeczności ślę Smile
(17-09-2018, 19:18)nebbia napisał(a): [ -> ]
Przysiadł.
Zatrzepotał słowami,
metaforę z barw nastroszył.
Odleciał.

Z pustymi dłońmi 
umarłam... ze śmiechu

Trochę razi nadużycie czasowników w tak krótkim tekście.