Via Appia - Forum

Pełna wersja: gwiaździsty bilet z lat osiemdziesiątych do skasowania
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
zaklinowany byłem na wąskim regale od cudzej do cudzej miedzy
trudno wychodzić oczami robaczywkę w szkodzie większej niż papierówki
jeszcze przed sprawą nie do odkapslowania poza naparem z pędów malin
zasadzało się na mnie drzewo za grządką maciejki niepryskane dziewczyny

żonglowało mną ostatnie najjaśniejsze słońce aż po żółty jesienny rozmaz
rzucony w Gdańsku zestaw wkrętaków poszedł jak wata na zapas
w równy krok ulepionych przez komitet kolejkowy
pod soczewicę pili za Polskę czystą wódką

w cieniu życie się jarzy raczkuje za wnukami
ktoś poza płotem wymyśli im wolność
(07-09-2018, 10:55)Grain napisał(a): [ -> ]
zaklinowany byłem na wąskim regale od cudzej do cudzej miedzy
trudno wychodzić oczami robaczywkę w szkodzie większej niż papierówki
jeszcze przed sprawą nie do odkapslowania poza naparem z pędów malin
zasadzało się na mnie drzewo za grządką maciejki niepryskane dziewczyny

żonglowało mną ostatnie najjaśniejsze słońce aż po żólty jesienny rozmaz
rzucony w Gdańsku zestaw wkrętaków poszedł jak wata na zapas
w równy krok ulepionych przez komitet kolejkowy
pod soczewicę pili za Polskę czystą wódką

w cieniu życie się jarzy raczkuje za wnukami
ktoś poza płotem wymyśli im wolność

Ciekawa wersyfikacja i świetny tytuł. Przyrodnicza metaforyka w barwach jesieni... Uwielbiam zapach maciejki o zmierzchu. Co ciekawe, najsłodziej pachnie w porze wieczornej... Rytm dnia i pór roku jako metafora życia - motyw zgrany, ale u Ciebie dzięki nowatorskim środkom zagrał czysto.

Ostatni dwuwers - rewelacja.
Najlepsze dla mnie niepryskane dziewczyny. To zliftingowana, jedna z moich pierwszych rymowanek.

Danke, nie po kumotersku.
Wink