17-07-2018, 09:12
trzy okna
na samym czubku grom z jasnego nieba
uziemienie łańcuchów z intencjami
wiem jak w rozplanowanych kwartałach
skłusowała przestrzeń dla przedźwiganych gałęzi
i dziewczynki z perkatym noskiem
która ją oświetli dodatkowym
blaskiem spoza złodziejki z którego
może także rozpakuję się w tym roku
Maryśka od ponad sześćdziesięciu lat z ogrodu
na pszenno-buraczance trzebi odnawialny genom dżungli
i pewnie przy okazji złośliwego raka który ćwierćwiecze
temu zabrał ostatnią kobietę z poznanych na sali chorych
przez Skype'a wpadają dzieci i wnuki do poiskania
z win tego świata później modlitwa jak zawsze
przez okno widocznie ze skuteczniejszym łączem
wie że dłubię przy księżycu odpalanym
u niej pół godziny wcześniej
sięgam po niewykorzystane losy
i tak niewiele trzeba do wskrzeszania
surogatka
nie wyrodziła się jesienią przeorana
ciepła twarz nad przewijakiem
jeszcze w doniczkach kobieta grzebiąca
gaworzą stokrotki rozkopuje się kilka arów raju
na wianki dla dziewczynek
nie wyrodziła się jesienią przeorana
ciepła twarz nad przewijakiem
jeszcze w doniczkach kobieta grzebiąca
gaworzą stokrotki rozkopuje się kilka arów raju
na wianki dla dziewczynek
choinka
na samym czubku grom z jasnego nieba
uziemienie łańcuchów z intencjami
wiem jak w rozplanowanych kwartałach
skłusowała przestrzeń dla przedźwiganych gałęzi
i dziewczynki z perkatym noskiem
która ją oświetli dodatkowym
blaskiem spoza złodziejki z którego
może także rozpakuję się w tym roku