Via Appia - Forum

Pełna wersja: Litania III.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tajemniczy uśmiechu Mony Lisy,
łasiczko Damy,
sarkofagu Nefretete,
mleczna kąpieli Kleopatry.
chusto Marii Magdaleny,
słabości Ewy.
Chorobo Marii Curie.
Determinacjo Anny Politkowskiej.
Nino Simone, Aretho Franklin,
Ewo Braun, Edith Piaf, Patti Smith,
Niko Domczyk, Mario Konopnicka,
Joanno D’Arc, Marleno Dietrich,
Lillith, Pocahontas, Harriet Stowe, Indiro Gandhi.
Wszystkie muzy artystów,
robotnice zamordowane w Juárez,
sanitariuszki, pielęgniarki, niewolnice,
kobiety Zapatystów i wszystkie córy Koryntu,
nienarodzone matki, śpiewaczki,
poetki, kapłanki i malarki.

Miejcie litość.

Miejcie litość.

Mężczyźni to tylko dzieci,
które ciągle bawią się w wojnę.

Leeds, 27.04/04.06.2010
No i chyba zostanę feministką Tongue
Z wiersza wynika, że... kobiety górą! Big Grin
Gdyby Catherine MacKinnon czytała Twój wiersz, to może nawet pogłaskałaby Cię po głowie Smile. Kiedyś powiedziała coś w stylu:
trudno oprzeć się wrażeniu, że wojną nazywamy to, co robią sobie nawzajem mężczyźni, a to, co robią kobietom, uchodzi za element życia codziennego, za coś normalnego nad czym przechodzi się do porządku dziennego.

Myślę, że ten wiersz mile łechce niejedno "kobiece ego" (czyt. kobiecą próżność) Smile.

Z tego wiersza wyszła wyliczanka, ale mimo wszystko z sensem i dobrą (choć oczywistą Smile ) pointą.
Catherine MacKinnon - nie mam pojęcia kim ona jest...

A że łechce kobiece ego? Efekt uboczny, ha! Wink