Patent na wygłaszanie truizmów,
z namaszczeniem
stóp.
Umęczonych drogą przez miasto
o tej porze rzucające wrogie
spojrzenia wygaszonych okien.
Za każdym rogiem przyśpieszony
oddech, byle zdążyć przed świtem
i jeszcze zapisać najważniejsze.
Albo zwyczajnie zamknąć oczy,
nazbyt pełne. Ostatnim ruchem
ręki kreśląc imię.
Patent na wygłaszania banałów,
z namaszczeniem
kochania.
Fajne patenty, kupuję wszystkie. Najbardziej
kreślenie imienia ruchem ręki i
namaszczenie kochania - nawet dopełniaczowo brzmią sympatycznie
Cytat:spojrzenia wygaszonych okiem
Literówka?
Ano literówka
Nie kupuję Marcinie pierwszej i ostatniej strofy Dla mnie wiersz brzmi tak :
Umęczeni drogą przez miasto
o tej porze rzucają wrogie
spojrzenia wygaszonymi oczami.
Za każdym rogiem przyspieszają
oddech, byle zdążyć przed świtem
i jeszcze zapisać najważniejsze.
Albo zwyczajnie zamknąć oko,
nazbyt pełne. Ostatnim ruchem
ręki kreśląc imiona.
(23-05-2018, 17:56)BJKlajza napisał(a): [ -> ]Nie kupuję Marcinie pierwszej i ostatniej strofy Dla mnie wiersz brzmi tak :
Umęczeni drogą przez miasto
o tej porze rzucają wrogie
spojrzenia wygaszonymi oczami.
Za każdym rogiem przyspieszają
oddech, byle zdążyć przed świtem
i jeszcze zapisać najważniejsze.
Albo zwyczajnie zamknąć oko,
nazbyt pełne. Ostatnim ruchem
ręki kreśląc imiona.
Zgadzam się z Błażejem, Marcinie. Te trzy strofy w zupełności
oddają, to co autor miał na myśli, choć klamra... no cóż... "palce lizać"
A ja znam sparafrazowane przysłowie
jak sobie pościelesz umyj nogi.
Ale to wiersz o totalnej hipnozie.
(23-05-2018, 21:46)Toya napisał(a): [ -> ] (23-05-2018, 17:56)BJKlajza napisał(a): [ -> ]Nie kupuję Marcinie pierwszej i ostatniej strofy Dla mnie wiersz brzmi tak :
Zgadzam się z Błażejem, Marcinie.
Kochani, ja w kwestii formalnej. Ten wiersz nie jest na sprzedaż, tylko na zryczałtowaną receptę