21-05-2018, 08:59
wszystko na P
akcja toczy się trzy centymetry od serca.
przebity plecak, przebite płuco, przerwany sen,
który dział się nie wiadomo gdzie. twoje wyobrażenie
południa, podróży przez francuskie Alpy, szczytowanie
na szczycie Mont Blanc, może nie. może tylko śniadanie
na poboczu drogi trzy centymetry od serca świata. świta.
kontemplujemy dalszą drogę, mija nas rdzawo-niebieski pickup.
ładunek naczepy wymachuje ręką; na znak protestu, a może tylko
wzywa pomocy. ładuję ci się na kolana. jestem małym chłopcem
z za dużym papierosem, zatruwam się nikotyną. zakwaszam organizm.
potem będę musiał obejrzeć reklamy, w których pani radzi jak cofnąć
wpływ negatywnych składników. jak wyrzec się środowiska i stać się
panią z reklamy. panem. pańszczyzną płaconą podróżnym przez
przypadkowego przechodnia. wszystko na P. wszystko się pierdoli.
poranek wita nas na krawędzi świata. kłaniam się Alpom,
kłaniam się tobie i kłaniam się pani z reklamy. wiem wszystko.
wszystko posiadam. przebite płuco i raka, trzy centymetry od serca.
akcja toczy się trzy centymetry od serca.
przebity plecak, przebite płuco, przerwany sen,
który dział się nie wiadomo gdzie. twoje wyobrażenie
południa, podróży przez francuskie Alpy, szczytowanie
na szczycie Mont Blanc, może nie. może tylko śniadanie
na poboczu drogi trzy centymetry od serca świata. świta.
kontemplujemy dalszą drogę, mija nas rdzawo-niebieski pickup.
ładunek naczepy wymachuje ręką; na znak protestu, a może tylko
wzywa pomocy. ładuję ci się na kolana. jestem małym chłopcem
z za dużym papierosem, zatruwam się nikotyną. zakwaszam organizm.
potem będę musiał obejrzeć reklamy, w których pani radzi jak cofnąć
wpływ negatywnych składników. jak wyrzec się środowiska i stać się
panią z reklamy. panem. pańszczyzną płaconą podróżnym przez
przypadkowego przechodnia. wszystko na P. wszystko się pierdoli.
poranek wita nas na krawędzi świata. kłaniam się Alpom,
kłaniam się tobie i kłaniam się pani z reklamy. wiem wszystko.
wszystko posiadam. przebite płuco i raka, trzy centymetry od serca.