Via Appia - Forum

Pełna wersja: Grudy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Janko, powiedziałaś: -Ta historia przypomina mi jedną ze szkolnych lektur: Oskar i pani Róża. Obyś tylko nigdy nie musiała towarzyszyć żadnemu z podopiecznych w takiej drodze.........I wtedy mój spokój uleciał, ponieważ zdałam sobie sprawę, że jest już za późno, że ktoś włączył automatycznego pilota i wszystko dzieje się zgodnie z instrukcją. A ja mogę tylko obserwować te kalekie ptaki i pilnować, aby się nie poraniły.
    - Uważasz Julio, że nie warto nadawać wartości temu życiu, bo nic nie jest warte?
    - Och, to nie tak. Każde życie jest słońcem, ale kiedy przebywam z Łukaszem pragnę go ratować i zmienić coś, czego przecież zmienić już nie można. Przyznam się, że z pewnym lękiem podchodzę do tego dużego 'chłopca'. Nie rozumiem jego świata i ciągle szukam dla siebie przestrzeni.

    - Opowiedz o nim.

    - Dobrze, chociaż to trudne...Pierwsza myśl, po spotkaniu z Łukaszem: dlaczego jest taki blady? Zobaczyłam twarz z zapadniętymi policzkami, bez mimiki, ale już za chwilę przekonałam się, że potrafi być władcą piorunów - zmiata z powierzchni wszystko co napotka po drodze. A kiedy dokona dzieła, układa się do odpoczynku. Najlepiej się czuje w pustym pomieszczeniu. Nie wiem jakiego cudu dokonały panie terapeutki, ponieważ słowo - nie wolno - bardzo powoli zaczyna nabierać właściwego znaczenia.
    - Czy jeszcze coś można dla niego zrobić?
    - Nie wiem Janko, tego nikt nie wie. Spostrzegłam, że dobro można szerzyć w prosty sposób, nie licząc na wielkie sukcesy, ale póki życia póty nadziei i przy tym zostańmy. _________________

  

Ps/Jestem wolontariuszką w Ośrodku dla upośledzonych i niepełnosprawnych.
Chyba automatycznego pilota - sprawdź.

.Pierwsza myśl, po spotkaniu z Łukaszem nim

- Nie wiem Janko, tego nikt nie wie, dobro można szerzyć w sposób prosty i piękny, nie licząc na wielkie sukcesy, ale póki życia póty nadziei i przy tym zostańmy. _

Może z bardziej skromnie i górnolotnie

- Nie wiem Janko, jak nikt nie wie, i nie liczy na wielkie sukcesy, ale póki życia, póty nadziei i przy tym zostańmy i z Łukaszem do końca.
(03-05-2018, 16:21)Grain napisał(a): [ -> ]Chyba automatycznego pilota - sprawdź.

.Pierwsza myśl, po spotkaniu z Łukaszem nim

- Nie wiem Janko, tego nikt nie wie, dobro można szerzyć w sposób prosty i piękny, nie licząc na wielkie sukcesy, ale póki życia póty nadziei i przy tym zostańmy. _

Może z bardziej skromnie i górnolotnie

- Nie wiem Janko, jak nikt nie wie, i nie liczy na wielkie sukcesy, ale póki życia, póty nadziei i przy tym zostańmy i z Łukaszem do końca.
Grain - dziękuję  za wnikliwe czytanie tekstu. Poprawiłam pilota. Łukasza zostawiłam, ponieważ poprzednie zdanie brzmiało: opowiedz o nim.  Pomyślę o prostszej formie zakończenia
 - duże dzięki.
A ja mam wiersz

pielgrzymka do prześlicznej wolontariuszki

w urządzonej z gustem sypialni
księżyc rozścielony
jeszcze są z deszczu
w drzwiach się kochają
(03-05-2018, 19:44)Grain napisał(a): [ -> ]A ja mam wiersz

pielgrzymka do prześlicznej wolontariuszki

w urządzonej z gustem sypialni
księżyc rozścielony
jeszcze są z deszczu
w drzwiach się kochają

Tym krótkim wierszem pozwalasz siebie zrozumieć Blush