Nie potrzebuję dowodu tożsamości,
zostawiam za sobą czystą drogę.
Nic nie tłumaczę, po prostu odchodzę,
poczciwe mrówki zajmą się chaosem.
Szaleństwo zawsze było w cenie;
chociaż nagrodą jest czas pokonany
będę ostrożna. Łatwo zgubić słowa.
O północy rozwłóczę je w ciemnym
przejściu, gdzie śmieją się demony.
Patrzymy na siebie, by za chwilę
na zgiętym łokciu zapaść w sen.
Jeszcze nie wiesz
- ukryte pragnienia gasną.
Bardzo ładne.
Julio brawo.
Marudzenie Toyi
W pierwszej strofie sporo czasowników w tej samej (pierwszej) osobie.
Nie podoba mi się, i jest (msz) zupełnie niepotrzebny, wtręt o zgiętym łokciu.
Dość słaba puenta. Słaba w stosunku do poprzedzających
ją świetnych wersów o szaleństwie, słowach, tunelu itd. itp.
Ode mnie 4*
(23-04-2018, 19:45)Toya napisał(a): [ -> ]Marudzenie Toyi
W pierwszej strofie sporo czasowników w tej samej (pierwszej) osobie.
Nie podoba mi się, i jest (msz) zupełnie niepotrzebny, wtręt o zgiętym łokciu.
Dość słaba puenta. Słaba w stosunku do poprzedzających
ją świetnych wersów o szaleństwie, słowach, tunelu itd. itp.
Ode mnie 4*
To nie jest świeżynka. Minął rok- wtedy jeszcze nie byłam taka akuratna. Nie lubię poprawiać starszaków, aczkolwiek przystaję na Twoje marudzenie - dziękuję.
Rozumiem. Ja też nie poprawiam starszaków
A (jeśli można spytać) jak długo już piszesz?
(23-04-2018, 21:54)Toya napisał(a): [ -> ]Rozumiem. Ja też nie poprawiam starszaków
A (jeśli można spytać) jak długo już piszesz?
Wstyd się przyznać, bo będzie to już około 5 lat. Pierwsze były rymowanki do szuflady, potem jeden wierszyk z częstotliwością miesiąca. Ale tak na poważnie i z ambicjami to od dobrego roku.
Nie ma potrzeby dowodu tożsamości.
Zostawiając za sobą czystą drogę,
bez tłumaczenia - po prostu odchodzę.
Poczciwe mrówki zajmijcie się czasownikami
(24-04-2018, 01:33)Grain napisał(a): [ -> ]Nie ma potrzeby dowodu tożsamości.
Zostawiając za sobą czystą drogę,
bez tłumaczenia - po prostu odchodzę.
Poczciwe mrówki zajmijcie się czasownikami
Och Grain - buziaka za tą cudną strofkę
