18-03-2018, 15:06
Jaki jest stosunek liczby wron do kruków na polu bitwy? Nie wiem, ale chyba nie ma to znaczenia. Być może czają się również sępy lub orły. Któryś z tych padlinożerców ciągle kusi się na cząstkę mnie i umiera.
A ja żyję, bo jestem Prometeuszem, który daje coś najcenniejszego ludzkim ptakom.
Chwile.
Pole walki jest ciche. Wieczny dywan trupów, (dużo piękniejszy niż nad Marną czy Sommą), więc miliony kobiet, dzieci i mężczyzn leżą, rozkosznie się rozkładając.
Żołnierze i niewinne ofiary. Pokorni i wojownicy.
Na tym krwawym polu jest tylko zmienność. Odwieczny cykl przemijania.
Śmiertelna dolina Przestrzeni, a ja nazywam się Czas.
A ja żyję, bo jestem Prometeuszem, który daje coś najcenniejszego ludzkim ptakom.
Chwile.
Pole walki jest ciche. Wieczny dywan trupów, (dużo piękniejszy niż nad Marną czy Sommą), więc miliony kobiet, dzieci i mężczyzn leżą, rozkosznie się rozkładając.
Żołnierze i niewinne ofiary. Pokorni i wojownicy.
Na tym krwawym polu jest tylko zmienność. Odwieczny cykl przemijania.
Śmiertelna dolina Przestrzeni, a ja nazywam się Czas.