Via Appia - Forum

Pełna wersja: niebo w gębie [+18]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
pomyślałem po wejściu
realność nawilżenia
pierwszej kobiety

to nie ta podpalona oczadziała
kończysz już czwarty raz pyta
o sprawianą tuszę rozebrana

 
podchodzi

jutro zrobię te mokre ciasto z kokosem
jakbym ograniczał dostęp do kuchennego blatu

(wersja teraźniejsza z interpunkcją)



Niebo w gębie

Powiedziłem po wejściu,
w realności jej nawilżenia.

Już nie ta: podpalona, oczadziała.
Kończysz już, czwarty raz pyta,
jak nie o sprawianą tuszę.

Rozebrana. Podchodzi:
jutro będzie to mokre ciasto z kokosem,
jakbym ograniczał dostęp do kuchennego blatu.




Już czytałem ten kulinarny erotyk... Zdecydowanie na kuchennym stole też można Wink
Pracowałem kiedyś 'krótko" w Zakładach Mięsnych. Była tam też ekipa na tzw. myjce. "Cebry" zakrwawione i takież skrzynki pierwszym "myciem" obsługiwała kobieta, która reprezentowała urodę "do wzięcia się za nią w bardzo pijanym widzie i z modlitwą, by się nie przebudzić aby przypadkiem przy niej, na ... kacu, przy tymże kociaku". A była bardzo otwarta dla wielu. Do pomieszczenia "myjki' chodziło się "skrycie zajarać".
Kiedyś dyskretnie się chciałem na fajkę tam zakamuflować i ... i gdy zobaczyłem ogromny zad pewnego klasycznego "karka", którego oplatały jej ... no, wiadomo co, a obok te cebry niedomyte z krwi, to ... odechciało mi się wtedy palić. Zresztą, jak tak palić, gdy innym zmysły płonęły, aż krew się ujawniła zaschnięta na "cebrach"? No, po czasie gostek miał przegwizdane, bo ... ubaw z niego mieli praktycznie wszyscy. A uśmiech, pozbawiony zębów, damy z myjki, dotąd ... dotąd mnie straszy... No, tak, lubię poetycki turpizm, ale ... niekoniecznie na żywo.

Dobra, to taka aluzja poza utworem
No, może nie do końca, bo ... jakoś mi się jednak skojarzyło z "traumatycznym" chwilowym odrzuceniem mnie od chęci zajarania. Sam tekst?


Nie miałbym koszmarów jeśli sytuacja z wiersza nie byłaby z panią od kuchennych rewolucji (ok, ale już jak najbardziej na przykład z byłą Miss, która kiedyś stwierdziła, że 'Premierowi się nie odmawia", a ten, jako Pan Waldek, ponoć "jednak się nie bał").

A że na kuchennym stole też można, więc... 3/5, bo jakiś niedosyt odczuwam... po tym utworze... iniby wszystko ok, ale .... czegoś mi tiu brak, chociaż nie potrafię powiedzieć czego.
Zapis bez interpunkcji - widzę jest wyzwaniem.
Czytałem kiedyś w Literaturze na świecie opowiadanie o nadrealnej kochance.

Poznałem historię młodego małżeństwa z cyckiem na żądanie.

On prawie dochodził  a ona w tej chwili powiedziała : jak kupisz mąkę zrobię fajne ciasto.

Nie skończył i wyszedł na zawsze.

To jakaś wariacja na tamten temat.


Nieczytelna.