Via Appia - Forum

Pełna wersja: jak gdyby nigdy nic czekam aż przyjdziesz
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
zagramy w dwa ognie

jak to brzmi w kontekście krematorium
za rzeką dopalają się właśnie ostatnie ślady
krystalizuje ulotność 

kto zrani bardziej

ja czy ty
wchodząc między nieuleżałe jeszcze myśli
bo i pora nie ta i przez otwarte okno wiatr
miasto przeprowadza na drugą stronę

więc dzwonią tramwaje
i tłum nieprzerwany ciągnie za sobą ulice
ktoś się śmieje ktoś płacze
szczekają psy a megafony nawołują do wojny o pokój

przy moim stole dziad z babą pod rękę siedzą 
w widocznej jeszcze żałobie po życiu

pospołu śmierć 

jak garstka popiołu
albo lep na muchy
coraz cięższy od gołębich skrzydeł
Już nawet nie liczę, który to z twoich dobrych wierszy.

Przebudowałbym ten fragment w ten sposób - wydaje mi się, że taki układ podbiłby emocje


"więc dzwonią tramwaje
i tłum nieprzerwany ciągnie za sobą ulice
ktoś się śmieje ktoś płacze
szczekają psy a megafony nawołują do wojny

pokój przy moim stole dziad z babą pod rękę siedzą
w widocznej jeszcze żałobie po życiu"


Pozdrawiam
Dzięki. Rozważę sugestię. Świeżynka. Niech się uleży.
Więc - no cóż ja także tym słowem plagiatuję Marcina Sztelaka.

Pojawiły się bardzo dobre frazy - jakby z nowego patrzenia.

I to jest najfajniejsze w zresztą nastepnym dobrym wierszu.
Tak, tak Grain ma uczulenie na więc... A poważnie, wiersz dobry, ale jeszcze bym przemyślał niektóre frazy, bez sugesti...
Grain, Marcinie - dzięki za przystanięcie.
(14-02-2018, 00:28)Toya napisał(a): [ -> ]zagramy w dwa ognie

jak to brzmi w kontekście krematorium
za rzeką dopalają się właśnie ostatnie ślady
krystalizuje ulotność 

kto zrani bardziej

ja czy ty
wchodząc między nieuleżałe jeszcze myśli
bo i pora nie ta i przez otwarte okno wiatr
miasto przeprowadza na drugą stronę

więc dzwonią tramwaje
i tłum nieprzerwany ciągnie za sobą ulice
ktoś się śmieje ktoś płacze
szczekają psy a megafony nawołują do wojny o pokój

przy moim stole dziad z babą pod rękę siedzą 
w widocznej jeszcze żałobie po życiu

pospołu śmierć 

jak garstka popiołu
albo lep na muchy
coraz cięższy od gołębich skrzydeł

MUsiałem zacytować całość, ale podkreśłiłem to, co szczególnie dla mnie oddaje pewne konkretne odniesienie, przestrogę, którą podzielam. Bardzo, ale to bardzo wpisuje się ten utwór w aktualną "batalię o historię". Idiotyczną, nie... mnie na to brakuje słów, a na wiersz, choć się zamierzałem, nie miałem nerwów. Ba, pewnie zrobiłbym protest song, a potem bym go odpuścił, jak każdą chwilówkę... Tu, na szczęście jest wiersz. Mocny, mądry, przemyślany i... Dziękuję za ten głos. Nie mogę ocenić niżej niż 5/5. Bardzo chciałbym, aby pseudo-dyskutanci, awantutnicy "w i  o" temacie widzenia przeszłości mogli ten utwór przeczytać--- odczuć na sobie... 
Dajesz do myślenia.Walisz po głowach dziewczyno. I chwała Ci za to!!! Bo nie robisz protest songu na chwilę, ale ... no właśnie....  Jest Wiersz! Ważny Wiersz!!! Bardzo Ważny!!!
Napisałam jak czuję. A po głowie, to dostało się mnie. Na szczęście nie od wszystkich. Dziękuję.
(22-02-2018, 21:57)Toya napisał(a): [ -> ]. A po głowie, to dostało się mnie. Na szczęście nie od wszystkich.

kto zrani bardziej
ja czy ty 

że zacytuję Twój wiersz. Ano, sama napisałaś, to, co... co sie dzieje... że nie wspomnę o 'hrze w dwa ognie". nie ma co się dziwić, że się za takie coś "dostaje'. Smutne to, ale niestety... ludzie (z) ludźmi grają w dwa ognie i w " kto zrani bardziej.

Dobrze jednak, że zło nigdy nie potrafi przesłonić całego dobra, a i ... sam człowiek wtedy stara się je znaleźć. Tak, jeden, aby mieć ukojenie inny, aby je zniszczyć (niestety).  Ale jednak całe zło w świecie nie ma sił na przesłonienie dobra i ... chociaż to brzmi jak banał, jak pobożne życzenie, to... taka prawda, w tym całym smutku. Mamy w sobie oko. Oko na dobro, nawet gdy nam wyłupią, to i tak... próbujemy je wymacać, znaleźć choćby po omacku... z różnych powodów, z róznym celem wobec niego, ale ... szukamy dobra i jednak je ciągle, po kawałku odnajdujemy... bo nie możeny mu zaprzeczyć... nawet gdy w nas jet chęć zniszczenia go--- 

Dobra, włączył mi się tatuś moralizator, a to Twój wiersz ma więcej "wartiości edukacyjnej"  i nie moralizuje. Pozdrawiam i życzę mnóstwa czytań tego utworu!!!
Jeszcze raz dziękuję.
Podoba mi się.