Via Appia - Forum

Pełna wersja: Ekfraza reprodukcji
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Poszedłem do sąsiada po ręczny siewnik do buraków.
Prowadził także jedyny we wsi Punkt Kopulacyjny z Nielicencjonowanym Buhajem.

Wypływająca z nozdrzy postholendra piana, niczym nałęczka, najpierw okryła umyty zad, aż opadła na łeb krowy. Ta wygięta w łuk, wyglądała jak konstrukcja do przenoszenia obciążeń. Niewidzialna siła doładowywała napięcie, wymuszała milczenie.

Po drugim nabiegu gospodarz powiedział:
- Starczy.
- Według mnie jej jest mało - powiedziała wdowa, właścicielka swojej żywicielki, po tej samej stronie bólu, co wszyscy obecni.
Umarłam Big Grin
Kto inny lepiej niż kobieta zrozumie inną samicę?

Fajny obrazek, skrzący się czarnym humorem i świetnymi neologizmami. I tytuł rewelacyjny.
Brawo Ty!

Pozwól, że poprawię to i owo:


Cytat:Wypływająca z nozdrzy postholendra piana [przecinek] niczym nałęczka [przecinek] najpierw okryła umyty zad [przecinek] aż opadła na łeb krowy. Ta, wygięta w łuk [przecinek] wyglądała jak konstrukcja do przenoszenia obciążeń.

Cytat:Według mnie jej jest mało[spacja]-[spacja]powiedziała wdowa, właści[ci]elka swojej żywicielki, po tej samej stronie bólu[przecinek] co wszyscy obecni.
Dzięki. Nawet nie wiesz jak to bolało nastolatka.
Świetne, nie tylko humor dla samego humoru, ale też głębsze przesłanie...
Big GrinBig GrinBig Grin
Grain, rozbroiłeś mnie całkowicie. Świetna obserwacja, czarny miód humor i w sam raz zapis. W punkt.
Dla mnie to najlepciejszy Twój tekst.
Lepki.
Scenka rodzajowa z życia nielicencjonowanego rozpładzacza bydła