WARIACJA 1 -SZELMOWSKA
Mrugając kocisko na płot skoczyło
Zaśpiewać chciało–ale źle skończyło
Spadło bowiem z płotu kocisko
Bo było po deszczu i było ślisko
Leżał kot w gipsie nie długo nie krótko
Zaśpiewał od nowa lecz na inną nutkę
WARIACJA 2 -AWANGARDOWA
Wszedł kocur na płot
napalony
Nie stary i nie
mizerota
Ładny to wiersz
tak na pół strony
Zostawcie w spokoju
już kota
WARIACJA 3 - WSPÓŁCZESNA
wejść
na ogrodzenie
jak ten kot
co mruga
w piosence
o stosownej długości
policzyć nuty od nowa
wszystko zaśpiewać
WARIACJA 4 – W STYLU DISCO POLO
kiedy na płot kocie się wdrapałeś
ładną piosenkę mi zaśpiewałeś
nie długo nie krótko lecz cały czas
zaśpiewaj tylko dla mnie jeszcze raz
WARIACJA 5 - LIMERYKOWA
Raz pewien kotek z okolic Łazów
Wlazł na płotek lecz zleciał od razu
Kuracja była długa
Dzisiaj kotek nie mruga
Nabawił się trwałego urazu
WARIACJA 6 -RUBASZNA
Kotek wlazł na ogrodzenie
Zadowolony szalenie
Mrugał przy tym ładnie
W sam raz i tak składnie
Piosenka nie długa nie dla idioty
Bo na płotach mrugają czarne koty
Wiesz Maćku, ja unikam poezji jak ognia, bo się na niej zupełnie nie znam. Tak, wiem, dziwne to stwierdzenie w ustach admina forum literackiego
. Nie mniej po Twojej lekcji jakby coś zaczynało mi świtać
. Może warto by z tego zrobić lekturę obowiązkową? Dzieciaki wreszcie zrozumiały by o co chodzi z tymi gatunkami poezji. Mówię całkiem serio
Pozdrawiam
o tym nawet nie pomyślałem ,ale propozycja ciekawa.Pozdrawiam
Wracam tu kolejny raz i coraz bardziej mi się podoba. Bardzo zabawna satyra, choć koncept nienowy.
Nie wiem, Macieju, czy znasz
poetę Derbetha? On też potrafi tworzyć wariacje przy użyciu zestawu słów, jednak robi to bezmyślnie, jak na automat przystało
Dobrze, że wziąłeś na warsztat "Wlazłkotka", bo dzięki temu wyszło lekko i zabawnie. I udało Ci się fajnie sparodiować każdy styl.
Pogubiłeś trochę spacji po myślnikach i wielokropku.
Pomyślę jeszcze nad oceną, ale jak na razie dałabym 4.
za 4 też rad jestem podziękować
Dobra, udana wariacja, a raczej wariacje. Brawo.
serdecznie dziękuję Mirando
Śmichowatośśśććć
Szelmowska [- Drugi wers - zmień kolejność na "zaśpiewać chciało" bo lepiej na głos rytm trzyma
Spadło bowiem z płotu kocisko
Bo było po deszczu i…ślisko - mimo że sylaby się zgadzają złamany jest rym - brakuje po "i" słowa było lub a i bardzo ( choć tutaj to powtórzenie było , było ma sens i powiększa banana na twarzy
krótko - nutką - może być przecież rym niedokładny krótko - nutkę i wtedy ładnie wychodzi wers ostatni "na inną nutkę". W niczym to nie zaszkodzi a będzie "bardziej bardziej "
Awangardówka - bez zastrzeżeń , jest tak jak być powinno i rytm trzyma
Współczesna - i tak wiersze się pisze ( przednia miniatura, bez zastrzeżeń)
Discopolowa - w punkt
Limerykówka - Kuracja była bardzo długa
Dzisiaj już kocurek nie mruga
Pomimo równości sylabowej nie trzyma rytmiki ( skróć ) poza tym 11,11,9,9,11 ciężko jest ugładzić
"Kuracja była długa
Dzisiaj kocur nie mruga" 11,11,7,7,11 ( wtedy limeryk płynie ) ale ogólnie niezły
Rubaszna - ostatni wers dodałbym czarne - tylko czarne koty - rubasznie i z sarkazmem
Ogólnie uśmiałem się . Pozdro
Ocena : 4/5
Fajny pomysł!
Wykonanie do wyszlifowania i wygładzenia, ale wystarczyłyby kosmetyczne zmiany, żeby nieco wyrównać.
Całość zabawna.
(06-02-2018, 15:28)Tjereszkowa napisał(a): [ -> ]Fajny pomysł! Wykonanie do wyszlifowania i wygładzenia, ale wystarczyłyby kosmetyczne zmiany, żeby nieco wyrównać.
Całość zabawna.
ach wy oceniacze
tylko byście szlifowali i gładzili
aż do bólu
kosmetykę zrobimy
ale według sugestii Błażeja bo jest konkretnie
i na temat
pozdrawiam serdecznie
Nie dam oceny, bo nie traktuję jak utwór, tylko jako warsztaty poetyckie.
Cieszę się, że robisz takie próby.
Może to moje zmagania z różnorodnością dały Tobie takie natchnienie?
Niemniej, dobrze oceniam te ćwiczenia i wprawki.
Serce + warsztat = gwarancja sukcesu poety.
Sukces poety jest jednocześnie jego zdrowotną porażką, bo zwykle wydziera mu kawałek serca.
Uwierz, Macieju.
Jeżeli nie szarpie za serce, to do następnego razu.
(01-03-2018, 19:02)Alchemik napisał(a): [ -> ]Nie dam oceny, bo nie traktuję jak utwór, tylko jako warsztaty poetyckie.
Cieszę się, że robisz takie próby.
Może to moje zmagania z różnorodnością dały Tobie takie natchnienie?
Niemniej, dobrze oceniam te ćwiczenia i wprawki.
Serce + warsztat = gwarancja sukcesu poety.
Sukces poety jest jednocześnie jego zdrowotną porażką, bo zwykle wydziera mu kawałek serca.
Uwierz, Macieju.
Jeżeli nie szarpie za serce, to do następnego razu.
Dziękuję Jurku za ciekawy komentarz i odwiedziny
pozdrawiam przyjacielu
Maciek