29-01-2018, 16:24
– Tylko do czytania, nie do recytacji?
Anioły „na miłość” płożą się po równinach, gdzie zmarniały bizony. W falangach na czterech chłopa głębokich; może nawet chłopca, co podglądał przez dziurkę od klucza.
– Bełkot?
Epatują naprężonymi cięciwami, kołczany pomiędzy uda. Nieopłacalnie, skazane na bezpłciowość nie mogą jęczeć, nawet z bólu, wierzą, że rozkosz tylko dla ułomnych.
– Erotyka?
Pośmiertnie skazani na odwagę oczekują na ordery i chryzantemy. Byli ciemni, bezzębni i rustykalni, więc usilnie poszukują lasów przesyconych zapachem łajna.
– Patos?
Bryła świata była do ruszenia, tylko cholerny punkt podparcia. Dźwignia nic sobie nie zarzuca, złamania można skleić, związać konopnym sznurem, koniecznie natartym psim sadłem.
– Ironia?
Bouquet de la mort. Śmierdzi – na słodko – au de toilet, agonalna perfuma.
– Bez komentarza?
Anioły „na miłość” płożą się po równinach, gdzie zmarniały bizony. W falangach na czterech chłopa głębokich; może nawet chłopca, co podglądał przez dziurkę od klucza.
– Bełkot?
Epatują naprężonymi cięciwami, kołczany pomiędzy uda. Nieopłacalnie, skazane na bezpłciowość nie mogą jęczeć, nawet z bólu, wierzą, że rozkosz tylko dla ułomnych.
– Erotyka?
Pośmiertnie skazani na odwagę oczekują na ordery i chryzantemy. Byli ciemni, bezzębni i rustykalni, więc usilnie poszukują lasów przesyconych zapachem łajna.
– Patos?
Bryła świata była do ruszenia, tylko cholerny punkt podparcia. Dźwignia nic sobie nie zarzuca, złamania można skleić, związać konopnym sznurem, koniecznie natartym psim sadłem.
– Ironia?
Bouquet de la mort. Śmierdzi – na słodko – au de toilet, agonalna perfuma.
– Bez komentarza?