Via Appia - Forum

Pełna wersja: Pisane w malignie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
– Tylko do czytania, nie do recytacji?

Anioły „na miłość” płożą się po równinach, gdzie zmarniały bizony. W falangach na czterech chłopa głębokich; może nawet chłopca, co podglądał przez dziurkę od klucza.
– Bełkot? 
Epatują naprężonymi cięciwami, kołczany pomiędzy uda. Nieopłacalnie, skazane na bezpłciowość nie mogą jęczeć, nawet z bólu, wierzą, że rozkosz tylko dla ułomnych.
– Erotyka?
Pośmiertnie skazani na odwagę oczekują na ordery i chryzantemy. Byli ciemni, bezzębni i rustykalni, więc usilnie poszukują lasów przesyconych zapachem łajna.
– Patos?
Bryła świata była do ruszenia, tylko cholerny punkt podparcia. Dźwignia nic sobie nie zarzuca,  złamania można skleić, związać konopnym sznurem, koniecznie natartym psim sadłem.
– Ironia?
Bouquet de la mort. Śmierdzi – na słodko – au de toilet, agonalna perfuma.
 – Bez komentarza?
Jednak komentarz będzie. Moim zdaniem interesująca próba literacka.

Nie rozumiem tego fragmentu "Byli ciemni, bezzębni i rustykalni, więc usilnie poszukują lasów przesyconych zapachem łajna." Mógł by mnie ktoś objaśnić, bo nie mogę tego zapachu łajna jakoś do reszty dopasować. Jednak od prozy (w przeciwieństwie do poezji) wymaga się, by była zrozumiała.

Pozdrawiam serdecznie.
Tylko do czytania, bo o pewnych sprawach nie wypada mówić na głos. Intymne cudze tajemnice, podpatrzone z ukrycia, z wypiekami na chłopięcej twarzy.
Bełkot pierwszych wyznań, nieśmiałe pocałunki i mokre marzenia. Rozpasanie, z poczuciem braku konsekwencji...
I upragniona utrata niewinności, zachłyśnięcie seksualnością...
A potem już tylko wspomnienia do zapomnienia, rozczarowania...
Bukiet śmierci śmierdzi tak słodko...

Proza bardziej poetycka niż sama poezja. Metaforyka, obrazowanie... Tutaj wszystko porusza wyobraźnię.

Choć, rzeczywiście, może lepiej pozostawić bez komentarza? Wszak - tylko do czytania, nie do recytacji Smile


Z usterek technicznych wyłapałam jedynie brak przecinka:

Cytat:płożą się po równinach,[+] gdzie zmarniały bizony
 

Chapeau bas, Panie Poeto. Ode mnie komplet gwiazdek.
Koncept ciekawy, choć trudno to nazwać prozą, może prozą poetycką?

Więcej poezji tu widzę niż prozy. 
A po wpisie Mirandy widzę, ze to pewnie nawet bardziej poezja niż proza, gdy tak ukrytych znaczeń należny się doszukiwać.
Gdyby nie "sadło z psa" ocena byłaby wyższa Tongue Tak daję 2/5

Pozdrawiam
Gunnar
(obrońca praw zwierząt, psów zwłaszcza Big Grin )