Via Appia - Forum

Pełna wersja: boję się dotknij
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
*-jesteś mężczyzną?
-jesteś kobietą?
-nie!!! poetą.
(ars)
 
 
boję się dotknij boję się dotknij w wierszu
chociaż oczywiście niczego się nie boję
(ten akurat wers powstał na wypadek
gdybyś zechciała dotknąć mnie
pytaniem
) mam lęk przed dotknij bo
 wywoływano już gwałty zbiorowe
na tym papilarnym imperatywie wiesz

iloma tonami i tomami szepty delikatność
 
bezszelest ciepło zimno muskanie
całowanie
 i inne (już mojego szemrdrgania 
nie wymieniam bo należało się tamtej ) no tak
skąd ty to możesz wiedzieć jeśli nie słuchasz nie
poznałaś moich zgrubiałych od strun palców i masz to
 
na końcu języka prawie tylko nie czujesz
bo odgryzany fragment naskórka wskazującego
palca lewej dłoni (drapi-skraw na samym

szczycie) chociaż przygotowywany dla
ciebie zaczął zarastać (struny jednak mają
nieco inne preferencje a sama wiesz gitara
jak kobieta nieużycie i pretensje ba
pretensjonalność) no to nie dziw że boję się
 
dotknij na myśl o zbiorowych gwałtach
słowa odczuwam empatyczną potrzebą
zbawiania przekonywania dotknij że dotyk
metafory nie jest taki straszny
 że można
a nawet trzeba być banalnym
 że poezja to nie jest
takie brutalne rżnięcie piękna
 i że nie chciałem
dotknąć posługując się porównaniem poezji do
masturbORALnej oracji 
(wybacz nie lubię się powtarzać
 
ale cytować czemu nie zwłaszcza że to stara już myśl
zarosła
) wierz mi że te inne to nie było prawdziwe dotknij

 
tylko muśnięcie oniryczne z akcentem na rycz (no
nie dziw że wplatam własne słyszenie znaczenia
nie mam wyjścia bo brak ujścia
) boję się dotknij
w wierszu bo albo zostanę poetą albo
 
kurwa wyrwij mi w końcu spod palców
laptopa 
A ja się boję tego wiersza. I chyba nie tylko ja?

Gęsty od metafor, słowotworów i brutalny, aż do bólu. Do tego forma zapisu...
Bardzo na tak.

Pointa!

A propos motta... Kiedyś Miłosz powiedział o Szymborskiej, że nie jest poetką, tylko poetą. Pomijając podtekst, coś jest na rzeczy. W kwestii poetów, oczywiście.
Bardzo gęsty wiersz, przesycony słowem, czy to dobrze, czy źle nie wiem. W każdym razie podoba mi się i mocna treść i forma. Doskonała puenta.