jestem po burbonach
sokalsko-zamojska linia samogonników
jak pod rękę podlezie w złą godzinę
baba narowista ale żeby wiewiórki profanować
może i ze mnie pomiot deliryczny
ale bez orzekania o winie i suchym pysku
na wyrzeczenie liryczne jeszcze mnie stać
nie muszę wyskakiwać jak Filip z Konopielki
Mamy czas przejściowy między rokiem koguta, a psa.
Do roku królika, daleko.
Podoba mi się gra słowem i skojarzeniem, najbardziej chyba pomiot deliryczny. A i Filip z Konopielki niczego sobie.
Do Roku Królika daleko a od króliczenia coraz dalej.
Ech!
Chyba nie w kwestii płodności?!
Offtop został usunięty.
Proszę o merytoryczną dyskusję bez osobistych wycieczek.
Recydywa będzie skutkowała ostrzeżeniami.