Via Appia - Forum

Pełna wersja: wrócił z pracy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
rozwiązał rzemyki u sandałów
powiesił płaszcz obok chybocących Judaszów

kątem oka zerknął w lustro
spiął włosy i przyczesał brodę

ile to już lat?
dwa tysiące...

zagotował wodę w czajniku by napić się grzanego wina
na kolację ryby i chleb
potem kąpiel stóp w wannie firmy Genezaret

zawinął się w całun i zasnął
śniło mu się Niebo

wstał
na poranną mszę
Wszyscy jesteśmy Chrystusami.
Pamiętam ten przewrotny wiersz, Jezus drugiego tysiąclecia do bólu zwykły, już nie ma miejsca na rewolucje.
Symbolika chrześcijańska w nowoczesnym wydaniu. Stary, zmęczony Jezus wraca z pracy i spożywa wieczerzę. Jest taki, jak każdy z nas, powszedni, ludzki. Bliski.

Twój wiersz skłania do zadumy. Znowu! A od tej strony Cię nie znałam Smile

Co do strony technicznej: fajna, oszczędna forma, świetnie operujesz motywami biblijnymi, metafora z chybocącymi Judaszami - mistrzostwo.
Hmm, oczekiwałabym mocniejszej puenty.
Ja też, bo cała reszta jest bardzo dobra i przygotowuje czytelnika na kopa, którego nie ma.
Jakbyś zmarł poetycko przed końcem pisania.
A możesz przykopać, Polli.
A ja sobie pozwolę na niezgodzenie się, bo puenta jest mocna właśnie dlatego, że zwyczajna i przewidywalna, taki jest Jezus w tym wierszu właśnie. Do tego doszukuję się w niej drugiego dna, ale to już mój ciąg dalszy...
No, moim zdaniem, pointa jest wystarczająco mocna. Co miałem z nim zrobić? Ukrzyżować go?
Wstał na mszę, na swoją własną ofiarę, która dokonuje się symbolicznie podczas komunii. Jest już tym znudzony, oddawanie się codziennie w ofierze jest trochę nudne i przerażające jednocześnie. Nie wiem czy jakakolwiek pointa mogłaby być mocniejsza. Efekciarska, owszem. Nietrudno wymyślić mocny koniec, który kopnie w twarz, ale nie wszędzie taki zabieg pasuje, akurat w tym tekście (moim zdaniem oczywiście) mocna i agresywna pointa narobiłaby więcej szkody niż pożytku. To nie jest tekst prowokacyjny, który ma komuś dokopać, w zamiarze miał skłaniać bardziej do zadumy, przemyśleń.
Ale mocne pisanie nie jest mi obce, o czym doskonale wiedzą ci, którzy mnie trochę lepiej znają, co nie znaczy, że nie mogę sobie pozwolić na stonowaną i nieco filozoficzną lirykę. Big Grin

Dziękuję wszystkim za komentarze i gorąco pozdrawiam.
Może i masz rację, Polli, a jednak...
Może to Ty, Mirku masz rację, a jednak... Smile