Via Appia - Forum

Pełna wersja: Koniec jest początkiem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
jakaś rymowanka-spawanka, każdy klepie po jednym wersie aż zbudujemy wersalkę

Szła se ulicą arystokratyczna kocica
Co imiona miała Marianna Klocia Smile
I nie mogła trafić do klopa Smile
Jak przystało na kota Wink
olała kuwetę akonto płotaSmile
choć na dworze była słota
spotkała samca który ją omotał
a jak przyjdzie ochota, to i pies kota chrobota...
chociaż nie powinna, emocja nią miota...
No i nasza kotka spadła z płota
Runęła i mocno się poobijała, ale jeszcze chęć się w niej ostała...
Ostała, czy nie ostała, lecz na kota Adonisa tęsknie spoglądała
Moi drodzy, ogłaszam pewną ciekawą zabawę.
Koniec jest początkiem.

Zapraszam do zabawy w nieskończony wiersz.

Wąż połykajacy własny ogon.

Koniec jest początkiem.




Nieskończony wiersz.

Wiersz, który nie kończy się,

dopóki nie kończą się nasze chęci, aby wędrować pośród krzyży

ustawionych na Via Appia.

To było kiedyś.





Dziś jestem z Wami.

Jerzy Edmund





Może to nie tylko zabawa?

Chociaż zabawa z całą pewnością.

Ale może też nauka?

Może spojrzenie w Waszą twórczość?

Czy powinienem Was uczyć?

Oczywiście, że nie!

Częstokroć podziwiam Was.





Wy mnie nie musicie.

Zastosujcie się tylko do reguł.

Zwracam się do wszystkich użytkowników.

Nie jest ważne, czy paracie się poezją czy prozą.

Przystąpcie do zabawy i zaimprowizujcie.





To zabawa, która uczy odpowiedzi.

Improwizacji.

Prozaicy, literatura jest jedna, nie musicie odpowiadać wierszem.

Chodzi o refleks bardziej i wyobraźnię.

Najlepiej improwizowaną.

To istotne.





Dostaniecie ode mnie pierwszy wiersz.

Umówmy się, że sześć wersów to góra, choć, jak kto ma trochę więcej do powiedzenia, to niech nie wychyla się poza siódmy. Ale oczywiście można i dłużej.





Jeżeli się przyłożycie, to będzie najdłuższy wiersz.

Czy nieskończony? Zależy od Was.





A ponieważ w zabawie nie chodziło nigdy o nic poza tym, żeby koniec stał się początkiem, tak nazwę zabawę.

Koniec jest początkiem.





Zasady są proste.





Daję przykład swojego wiersza.





kochaliśmy tak mocno że nawet komary

pisk zmieniały w melodię krwią oszołomione

granatową lub czarną gdy w oczy wpatrzony

z gwiazd byłem wyślepionym przez zbrodnię i karę





W następnej kolejności naszym początkiem jest ostatni wers





z gwiazd byłem wyślepionym przez zbrodnię i karę





Nie musimy się przejmować powyższym tekstem, choć możemy.





Zaczynamy





z gwiazd byłem wyślepionym przez zbrodnię i karę

kury je wygrzebały, bo grzebać musiały

i ślepej ziarno się trafi gdy orze pazurem

przyłączcie się do wiersza piszcie choćby bzdury





Ostatni wers, czyli

przyłączcie się do wiersza piszcie choćby bzdury





jest pierwszym wersem ochotnika, który pociągnie zabawę dalej.
Ta zabawa sprawdzała się na wielu portalach.
przyłączcie się do wiersza piszcie choćby bzdury
piszę więc (za)wzięcie, a może (za)żarcie
jak Sokrates z Ksantypą w małżeńskim układzie
którego trajektoria okresowo zalicza peryhelia
Dziękuję, odważny Gunnarze. A, że jesteś odważny, to wyczytałem z Twoich działań. I tych na polu poezji. W prozie jesteś świetny. Ale nie cofasz się przed niczym, nawet przed krytyką. Bardzo Cię polubiłem. (i vice versa Alchemiku - tak sobie na prywatę pozwolę, nie piszę nowego posta, co by zabawy nie zaburzać Wink - Gunnar)

którego trajektoria okresowo zalicza peryhelia
tu mowa o niezbyt odległej gwieździe pewnej alfie
w centaurze który kopie i parska przez końskie pęciny
nie spętany jednak kosmologią trwa choćby w obcych mgławicach
przez co zanurzam się w prawdziwej magii tego na co nas stać
Stron: 1 2