Via Appia - Forum

Pełna wersja: Anielski wlos - Laureat POEZJA 2017
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Srebrzyste pajęczyny splątane w jedlinie.
Szklane skrzydła wzlatują nad zielenią, płacząc
cukierkami w pozłotkach, słodyczą niesmaczną.
Z lasu młodo wyrwana, by w splendorze zginąć.

Jesteś taka samotna, że chciałbym przytulić.
Nie skaleczą mnie igły, nawet nie dbam o to.
Papierowe łańcuchy na gałęziach splatam.
Zwiążą na wieczność przecież, jeśli czas pozwoli.

Proszę o jedną chwilę, tyle pozostało,
zanim szpilki rozrzucisz po całym dywanie.
Odsyłasz pod jemiołę, w płytkie całowanie

i uległe na moment, całkiem obce ciało.
Dosięgnąć złotych włosów tak bardzo zechciałem,
że skusiłem się nawet na te farbowane.
Nie znam się na poezji, ale widzę tutaj sonet o zawodzie miłosnym, z personifikacją choinki - kobiety kłującej, zwodzącej błyskotką, kokietki, uwiedzionej cieleśnie lecz nie duchowo.

Podoba mi się melodyka tego utworu. Jest rytm, jest kawał dobrej poezji do przemyślenia Smile
Ja Ci tylko przekleję koment, bo wiersz jest warty tego:


"I dobrze, że zamieniłeś w sonet.
Czasami przemawia poezja oszczędna. Wyciskająca ze słów całe ich jestestwo.
Wieloznaczna i skrótowa.
W sumie teraz takiej się oczekuje.
Ale czasami warto popłynąć z prądem słów, kwiecistych metafor, dobrych dopełniaczówek i niezabliźnionych ran.
Pewnie nie pamiętasz, co kiedyś napisałeś, kim bylibyśmy 150 lat temu.
I kim jesteśmy.
To niezwykle aktualne w kontekście formy tego wiersza."
Dziękuję, Mirando.
Mirkowi już podziękowałem.
Gwiazdki są w tym przypadku najlepszym komentarzem.
Zatrzymałam się na dłużej. Piękne zobrazowanie, które pobudza wyobraźnię. Podoba mi wielowątkowość wiersza i bardzo dobra koda. Pozdrawiam.
"Szklane skrzydła wzlatują nad zielenią, płacząc"

Zieleń jako nadzieja, ale jakże krucha "szklane skrzydła"
Naznaczyłeś Alchemiku delikatność, ale także oschłość, pojedynczość (tudzież samotność) sztuczność; pozłotka, nie wszystko złoto...
Ogólnie wiersz odczytuję jako taką desperację podmiotu w którym drzemie nieujarzmione, chęć rozładowania emocji, otoczenia opieką kogoś, ale także współczucie i to nie tylko względem spersonifikowanej kobiety (choinki) ale także w stosunku do samego siebie, o czym imho świadczy pointa" skusiłem się nawet na te farbowane" czyli...
Einstein, kiedyś powiedział że "Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona"
Podoba mi się to płytkie całowanie pod jemiołąSmile
Lirycznie tutaj i za to mój głos, pozdrawiam.
Niech za mój komentarz wystarczy fakt, że oddałem swój głos na ten wiersz w konkursie na najlepszy utwór 2017Wink
I jak widać był to trafny wybór - gratulacje wygranej Smile
Nawet nie wiedziałem, że coś wygrałem.
Nie piszę dla splendoru, choć nieraz udaję, że mam pulchne ego.
Trochę mam, bo poeta bez wiary w siebie nigdy nie napisze dobrego wiersza.
Laureat roku 2017 u boku Viosennej. To brzmi dumnie.
Zaraz skomentuję Jej wiersz.

Dziękuję wszystkim.