20-12-2017, 05:41
Gałęziami, prawie zieleniąc, antenami skierowanymi w pustkę
tłumnych gwiazd,
tańczących na sferach.
Coraz trudniej dosięgnąć nieba nieuzbrojonym okiem.
Najlepsza lunetka snajperskiej maszynki, powiedzmy,
Barrett M82,
lub teleskop Hubble'a.
Wiersze, nie wystarczą już na powtórne zasiewanie.
O niewiastę należy dbać, kochać, pielęgnować.
Wtedy zrodzi.
Inaczej zarasta chwastami.
Dżunglą ostów.
Pożywieniem dla osłów.
A, kiedy słów brak,
raniąc, roniąc, spadające meteoryty
ze źle wyseplenionym życzeniem zmian.
Albo cykliczne komety, płonne nasienia katastrof,
dopóki nie upadną, rozdzierając łono,
aby zrodzić nowe potworki.
Choćby, kochanie, nas.
tłumnych gwiazd,
tańczących na sferach.
Coraz trudniej dosięgnąć nieba nieuzbrojonym okiem.
Najlepsza lunetka snajperskiej maszynki, powiedzmy,
Barrett M82,
lub teleskop Hubble'a.
Wiersze, nie wystarczą już na powtórne zasiewanie.
O niewiastę należy dbać, kochać, pielęgnować.
Wtedy zrodzi.
Inaczej zarasta chwastami.
Dżunglą ostów.
Pożywieniem dla osłów.
A, kiedy słów brak,
raniąc, roniąc, spadające meteoryty
ze źle wyseplenionym życzeniem zmian.
Albo cykliczne komety, płonne nasienia katastrof,
dopóki nie upadną, rozdzierając łono,
aby zrodzić nowe potworki.
Choćby, kochanie, nas.