Via Appia - Forum

Pełna wersja: Persefona
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tęsknisz?
Tak, że zimny jedwab nie chłodzi rozgrzanego ciała?
Że rogalik księżyca z poduszki,
z gwiazdką,
która mruga, oszukuje blaskiem?
Tęsknisz.
Bo ciało oddałaś, a tu noc dłuuuga strasznie.
Właśnie...


Mała.


Zimna.
Jak próżnia doskonała.
Miałaś
sen wariacki z pożogą wulkanów.
Liryczny.
Szalony. Powinnaś
płynąć, a tu nic z błogostanu.


Kochasz?
Chyba własne smoki.
Osobiste demony, wychodzące z mroków.
Pełne marzeń.
Własnego uroku.


Pewnie tęsknisz ( Bo za tym się tęskni).
Pewnie kochasz ( Bo tego Ci trzeba).
Pewnie myślisz (Że pełno jest grzesznic).
Pewnie pójdziesz ( Do czyjegoś nieba).


Gdzie sens?


The End.
Wszystko fajnie, poza niebem - Persefona nie miała o tym pojęcia, że można pójść do jakiegokolwiek nieba Smile ale na ogół miłe... Smile
Blush Droga viosenna. Persefona jest tu raczej metaforą kobiety, przebywającej w dwóch różnych miejscach w roku. Przykład rozdarcia pomiędzy dwoma światami. Nie idzie o prawdziwą Persefonę.
Przeczyrałem Twój wiersz. Dobry Blush
Od razu wiedziałem że chodzi o kobietę Wink
Utwór mi się spodobał, nie wiem dlaczego, ale odbiór jest pozytywny.
Do nieba - ale w kawałku czy w całości? To druga część gdzie? W innym niebie, piekle?
Część "nawiasowa" dodaje uroku i nadaje oryginalny sznyt utworowi. Bardzo lubię ten rodzaj rymowania - robi się melodyjnie i (pozornie) mniej poważnie.
Podoba mi się.
Posiekana na kawałki.
W sumie najważniejsze, gdzie trafi serce. Ze względu na zasługi, albo towarzystwo.
W pierwszym wypadku do nieba, a w drugim - wiadomo.
Fenks, Sowo.
Podoba mi się ten przewrotny erotyk. Ma fajną melodię, sprytną rytmikę i wyszukane rymy.
Ciekawy pomysł z monologiem wewnętrznym w ostatniej strofie. I świetna pointa.

Tematyka bardzo osobista, jakieś żale, niespełnione nadzieje, zawody miłosne, może zwykłe nieporozumienia? PL bardzo oschle przemawia do swojego obiektu uczuć, choć pod podszewką żalu można wyczuć gorące jeszcze emocje.

Świetny tytuł. Nawiązanie do mitologicznej postaci Persefony - królowej Podziemi, całkowicie uzasadnione, no i pozostawia jednak, wbrew stanowczemu "the end" w poincie, pewną furtkę. Wszak bogini ta należała po równo do obydwu światów - tego nad i tego pod Ziemią.

Ode mnie komplet gwiazdek.
Fakt, tematyka bardzo osobista, a interpretacja pozostaje w gestii czytelnika.
Jak zwykle u mnie, pomieszanie różnych stylów i konwencji poetyckich i za punkt honoru wierszoklety stawiam sobie w miarę płynne przechodzenie.
Jeśli ktoś to czuje, to fajnie.
Dzięki.