09-12-2017, 09:40
W domku skromnym, ubogim
rzekł tak ojciec do syna:
żyj jak pan bóg przykazał,
trzymaj się prawej drogi,
syn mu na to: głupoty,
o czym ty tato mówisz,
cóż masz z tego - podłogę,
cztery ściany i sufit,
jak już z gniazda wyczłapał,
forsę stracił w kasynie,
zadłużył się u mafii,
na bank chciał zrobić napad,
w więzieniu go odwiedził
ojciec, i tak przemówił:
rad mych nie posłuchałeś,
naiwnie brnąc na skróty,
jesteś młody i głupi,
zszedłeś na boczną drogę,
cóż masz z tego - podłogę,
cztery ściany i sufit.
rzekł tak ojciec do syna:
żyj jak pan bóg przykazał,
trzymaj się prawej drogi,
syn mu na to: głupoty,
o czym ty tato mówisz,
cóż masz z tego - podłogę,
cztery ściany i sufit,
jak już z gniazda wyczłapał,
forsę stracił w kasynie,
zadłużył się u mafii,
na bank chciał zrobić napad,
w więzieniu go odwiedził
ojciec, i tak przemówił:
rad mych nie posłuchałeś,
naiwnie brnąc na skróty,
jesteś młody i głupi,
zszedłeś na boczną drogę,
cóż masz z tego - podłogę,
cztery ściany i sufit.