07-12-2017, 21:32
pies szczeka
idą święta
jingle bells jingle bells…
rozśpiewani srebrzystymi dzwoneczkami
ciężarówkami z coca colą
prosto z ulic miast
mikołaje wjeżdżają przez ciekłokrystaliczne bramy
cicha noc święta noc…
pies wyje
sąsiad z góry obcasem
łup! łup! łup! łup!
sąsiad z dołu kijem od szczotki
stuk! stuk! stuk! stuk!
pierwsza gwiazda
pies skomli
w zaciszu waniliowe aromaty ciast i jedliny
na klatce schodowej…
sąsiad z lewej
ktoś się zesrał
sąsiad z prawej
zdechły szczur
w żłobie leży któż przybieży kolędować…?
ani reniferowy zaprzęg św. mikołaja
nawet nie karawan
z trudem odlepione od podłogi
zapakowane w szczelnym plastykowym worku
bez zwłoki
wrzucono do wozu asenizacyjnego
pies warczy
tocząc pianę z pyska
nie zdołał przemówić ludzkim głosem
uśpiono zastrzykiem
humanitarnie
jak to w święta
idą święta
jingle bells jingle bells…
rozśpiewani srebrzystymi dzwoneczkami
ciężarówkami z coca colą
prosto z ulic miast
mikołaje wjeżdżają przez ciekłokrystaliczne bramy
cicha noc święta noc…
pies wyje
sąsiad z góry obcasem
łup! łup! łup! łup!
sąsiad z dołu kijem od szczotki
stuk! stuk! stuk! stuk!
pierwsza gwiazda
pies skomli
w zaciszu waniliowe aromaty ciast i jedliny
na klatce schodowej…
sąsiad z lewej
ktoś się zesrał
sąsiad z prawej
zdechły szczur
w żłobie leży któż przybieży kolędować…?
ani reniferowy zaprzęg św. mikołaja
nawet nie karawan
z trudem odlepione od podłogi
zapakowane w szczelnym plastykowym worku
bez zwłoki
wrzucono do wozu asenizacyjnego
pies warczy
tocząc pianę z pyska
nie zdołał przemówić ludzkim głosem
uśpiono zastrzykiem
humanitarnie
jak to w święta