Via Appia - Forum

lubię noc która się nie kończy
oszukuje trwaniem
ciemnością niewidzących oczu
z fatalną dioptrią
dopełniaczową


spadnie parę gwiazd
no i dobrze
odejdzie trochę
wielkich wydarzeń w małym kosmosie


albo odwrotnie


dwa słońca nie zrobią horyzontu
parhelionu z niczego choć
nic tu się nie zgadza z fizyką
wszechświata też


bo ona kłamie
i lubi mnie jak ja pustą noc

Tylko fizyka zgadza sie z fizyką, ale masz rację - to zbyt mało.

Idę spać, i mam nadzieję, że noc po raz kolejny oszuka trwaniem.

Daj spokój. Tylko naiwniaki dają się oszukiwać.

Sto lat temu (jak ten czas leci) śmialiśmy się z bliźnich, którzy pragnąc snami uciec z życia kreowali młodopolski konflikt ducha. Trochę podobnie odebrałem wiersz... noc jest stanem duszy - ciekawym stanem, wartym uwagi, nawet jeżeli bycie sprowadzimy do tego, że spadnie parę gwiazd. No ale, skoro życie było zbyt zawiłe, to musimy konsekwencje oszustwa (nie przejmuj się, dopiero po przebudzeniu) wliczyć w cenę tego życia... wegetacji... czy jak tam zwał.

A Szczepan gada, gada, gada

Myśl mi przyszła do łba, że człowiek się nie zmienia, a już na pewno nie zmienia się na tyle szybko, by marne sto latek miało jakieś znaczenie.

Jak zwykle masz rację.
Tylko we mnie jest już niewiele metafizycznych radości z nocy.
Cieszę się, że jest ciemno i nie muszę uczestniczyć w niczym.
I nikogo widzieć.
Jakieś słońca mają wzejść, a ja bym z tą nocą...