13-03-2017, 02:52
Choć nadal nie dotykam
krawędź natarcia
wypiętrzanie
ręce bezbronnie uniesione
ku piekłu
i prawie
nie mogę już znieść
powstrzymaj język na chwilę nim
wytrysnę ogniem
poezją zmień perspektywę ust
skieruj
w niesamowitą osobliwość.
grawitacja rozszarpuje całego
ciśnieniem
wniknę
sam
bądź dosiądź miłosiernie.
przesłaniając stożkami horyzont.
majestatycznie
i ja wulkan
krawędź natarcia
wypiętrzanie
ręce bezbronnie uniesione
ku piekłu
i prawie
nie mogę już znieść
powstrzymaj język na chwilę nim
wytrysnę ogniem
poezją zmień perspektywę ust
skieruj
w niesamowitą osobliwość.
grawitacja rozszarpuje całego
ciśnieniem
wniknę
sam
bądź dosiądź miłosiernie.
przesłaniając stożkami horyzont.
majestatycznie
i ja wulkan