Via Appia - Forum

Pełna wersja: Hieny bezgrzeszne
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witaj, hieno, duszko, ja właśnie wracam z kaplicy.
Modliłem się mocno, żeby misjonarz skonał.
Zżarłem ciało święte, lecz z religijnych przyczyn.
Tera od papieża świętszy jestem, kochana.

Zostało mi trochę, dla komunii, ochłapów.
Lukasz na lwa, widzę , to niezły skurwysyn.
Upps! Znów wymkło mi się - dwie zdrowaśki wykłapię.
Gównem rzućmy, śmiechem, bo lew jest zbytnio pyszny.
Powiedziałbym, że ciekawe podejście... No ale tak właściwie nie wiem do czego. Wierzę, że w tym utworze jest jakieś głębsze przesłanie - myśl przewodnia, ale albo jest zbyt dobrze schowane, albo ja czytelnik nadmiernie tępy... Nie mogę się go doszukać.

Jeśli chodzi o kwestie techniczne - moim zdaniem - całość całkiem sprytnie złożona.

Pozdrawiam serdecznie.
Gorzki, gorzko mi, więc nawrzucałem tu czego tylko się dało.
Bo to niby taka bajka. Zwierzątka zamiast ludzi.
Miałem tylko napsiać o pewnych skurwysynach, a wyszedł mi mesjanizm.
Tak to jest z poetami.
Piszą, a potem rwą sobie włosy z głowy. Ja nie rwę, bo choć sięgają mi poza łopatki (serio), to jednak ostatnio cosik się przerzedzają.
Masz jakąś recepturę niealchemiczną?
Ano, chyba, że tak. No niestety nie mam wprawy w interpretacji myśli poetycznych. Nie rozumiem wprawdzie, ale emocje mi się udzielają. To chyba dobrze? Prawda.

Co zaś do przerzedzania czupryny... Niestety nie mam sposobu. Moja też już nie taka jak kiedyś Wink.