Via Appia - Forum

Pełna wersja: Dyskusja o wierze w Boga
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
(15-09-2016, 22:35)Alchemik napisał(a): [ -> ]A tak naprawdę nie interesuje mnie chrzścijaństwo, bo to zagubiona droga.
Z punktu widzenia Szczepana, który chciałby wiarą góry przenosić, ale, mimo swoich pragnień, wiarę ma słabą, chrześcijaństwo wydaje się atrakcyjne. Co dzień gubię się pomiędzy tym, w co pragnę wierzyć, pomiędzy instytucją i drugim człowiekiem. Chrześciajaństwo jest jak chodzenie po bagnach - wciąga. Masz Jerzy rację: to taka zagubiona droga.

(15-09-2016, 22:35)Alchemik napisał(a): [ -> ]Interesuje mnie Bóg.
Nzwijcie to jak zechcecie.
Pragnienie wiary?
Często pojawiają się pytania typu: Gdzie był Bóg jak było to czy tamto ? Natomiast prawie nigdy nie znajduję odpowiedzi,  że właśnie ludzie dopuszczali się okrutnych  rzeczy krzywdząc a nawet zabijając innych. Przecież Bóg zadbał o to, żeby pozostawić ludzkości swoją konstytucję w postaci Biblii- która jak wiemy nie nakazuje krzywdzić czy uśmiercać bliźniego. Czyli ludzie chcą czynić co im się rzewnie podoba, a skutki takiego postępowania przypisują Bogu uważając że są w porząku.
Nie nakazuje krzywdzić czy uśmiercać bliźniego - mam na to cztery słowa: potop, apokalipsa, plagi egipskie.
Pytanie "gdzie był Bóg" nijak nie odnosi się do Twojej dalszej części wypowiedzi. Po pierwsze nie ma odpowiedzi na to pytanie, bo to z założenia pytanie retoryczne, po drugie tak, to ludzie doouszczali się okrucieństwa. Wciąż: gdzie był Bóg, kiedy ludzie krzywdzili ludzi? To też w sumie nieważne pytanie, bo odpowiedzieć można prosto: co Jemu do tego? Mamy wolną wolę. Chociaż fakt, zdaje się, że Bóg umilkł, a przynajmniej mnie się tak wydaje.
Bóg nie jest ani dobry, ani zły. Te przymioty są wyłącznie ludzkie. Pytanie o pochodzenie zła oraz udziału Boga w ludzkich sprawach jest stare jak świat i pozostanie bez odpowiedzi.
(23-03-2017, 09:51)Miranda Calle napisał(a): [ -> ]Bóg nie jest ani dobry, ani zły. Te przymioty są wyłącznie ludzkie. Pytanie o pochodzenie zła oraz udziału Boga w ludzkich sprawach jest stare jak świat i pozostanie bez odpowiedzi.

Kto nie miłuje, nie poznał Boga, ponieważ Bóg jest miłością. / 1Jn 4,8 /

Jest odpowiedź-konkretna i jednoznaczna

(23-03-2017, 09:46)BEL6 napisał(a): [ -> ]Nie nakazuje krzywdzić czy uśmiercać bliźniego - mam na to cztery słowa: potop, apokalipsa, plagi egipskie.
Pytanie "gdzie był Bóg" nijak nie odnosi się do Twojej dalszej części wypowiedzi. Po pierwsze nie ma odpowiedzi na to pytanie, bo to z założenia pytanie retoryczne, po drugie tak, to ludzie doouszczali się okrucieństwa. Wciąż: gdzie był Bóg, kiedy ludzie krzywdzili ludzi? To też w sumie nieważne pytanie, bo odpowiedzieć można prosto: co Jemu do tego? Mamy wolną wolę. Chociaż fakt, zdaje się, że Bóg umilkł, a przynajmniej mnie się tak wydaje.

Kto w potopie i Egipcie został przez Boga ukarany ?
Dlaczego kara była karą śmierci? Dlaczego ludzie zostali stworzeni na obraz i podobieństwo? Dlaczego Bóg zachował się dokładnie jak człowiek?
Chrześcijański Bóg jest zbyt ludzki. Bóg z Biblii jest zbyt ludzki. Zaś Biblia została spisana przez ludzi.
(23-03-2017, 10:52)BEL6 napisał(a): [ -> ]Dlaczego kara była karą śmierci? Dlaczego ludzie zostali stworzeni na obraz i podobieństwo? Dlaczego Bóg zachował się dokładnie jak człowiek?
Chrześcijański Bóg jest zbyt ludzki. Bóg z Biblii jest zbyt ludzki. Zaś Biblia została spisana przez ludzi.

Stwórca ma moralne prawo ustanawiać  kryteria co jest dobre a co złe, przecież jest dawcą życia . Jego prawa, normy, nakazy zawsze wychodzą człowiekowi  na dobre , dlatego ludzie powinni okazywać za to wdzięczność wprowadzając je w swoje życie.  Bóg zawsze informował i przestrzegał ludzi  jakie poniosą konsekwencje gdy naruszą jego prawo. Takie postawienie sprawy jest uczciwe i sprawiedliwe.

Relacje biblijne wskazują, że zawsze człowiek naruszał czy zrywał stosunki z Bogiem, nigdy na odwrót- przez to Stwórca był zmuszony karać ludzi, nawet śmiercią. Czasami tolerował niegodziwość setki lat , czego przykładem może być potop. Zanim nakazał wytępić zdemoralizowane narody kaananejskie też upłyneło setki lat. Bóg nie tolerował i nie dopuści nigdy  , żeby niegodziwość w nieskończoność pleniła się na ziemi


Niegodziwi zaś zostaną z ziemi wytraceni, a postępujący zdradziecko zostaną z niej wyrwani. / Przysłów 2,22 /
Stwórca nie ma żadnego moralnego prawa, bo zarówno moralność, jak i moralne prawo to wymysł ludzki, a zatem Twoje stwierdzenie ustawiałoby Boga poniżej człowieka.

Co znaczy, że nakazy wychodzą na dobre? Dobre z czyjego postrzegania? Zatem ograniczanie wolności - tu też w związku z boskim nakazami wolnej woli - jest dobre, ale więzienie ludzi, komunizm, wyzysk nie jest dobre?

Gdyby ludzie faktycznie ponosili konsekwencje za naruszenie Jego prawa, na świecie nie byłoby wojen, morderstw, gwałtów, kradzieży, a ludzie nie pytali by "gdzie był Bóg, kiedy...?".

Bóg był zmuszony karać ludzi śmiercią? Kto go zmuszał? Adama i Ewy jakoś nie zabił, co za ludzka niekonsekwencja.

Bóg nie pozwoli na rozplenienie niegodziwości - a co obserwujemy teraz? Fakt, że Bóg obiecał nigdy więcej nie zsyłać potopu, to tak, jakby teraz - że tak porównam: nie kłóć się z idiotą, bo... Nie warto. Czy to boskie? Czy w ogóle wolno nam dywagować na temat boskiego planu wobec ludzkości? Cała ta dyskusja zdaje się być bluźnierstwem, jeśli by spojrzeć nań przez pryzmat Biblii. Z drugiej strony nie jest, jeśli szukamy Boga, a nie upieramy się na własne zdanie, żeby komuś "dowalić swoją mądrością".
I zdanie, które mogłoby uciąć dyskusję: Ci, którzy szukają Boga, w końcu zrozumieją Jego boskość i doskonałość. Ci, którzy Go nie chcą, zawsze znajdą pretekst, by wystąpić przeciw Niemu.
A że jestem upartym poszukiwaczem: zrozumienie Boga jest niemożliwe, bo nie byłby wtedy Bogiem... I jeszcze coś miałam dorzucić, ale mi wyleciało, potem może sobie przypomnę. :p
(23-03-2017, 11:46)BEL6 napisał(a): [ -> ]Stwórca nie ma żadnego moralnego prawa, bo zarówno moralność, jak i moralne prawo to wymysł ludzki, a zatem Twoje stwierdzenie ustawiałoby Boga poniżej człowieka.

Co znaczy, że nakazy wychodzą na dobre? Dobre z czyjego postrzegania? Zatem ograniczanie wolności - tu też w związku z boskim nakazami wolnej woli - jest dobre, ale więzienie ludzi, komunizm, wyzysk nie jest dobre?

Gdyby ludzie faktycznie ponosili konsekwencje za naruszenie Jego prawa, na świecie nie byłoby wojen, morderstw, gwałtów, kradzieży, a ludzie nie pytali by "gdzie był Bóg, kiedy...?".

Bóg był zmuszony karać ludzi śmiercią? Kto go zmuszał? Adama i Ewy jakoś nie zabił, co za ludzka niekonsekwencja.

Bóg nie pozwoli na rozplenienie niegodziwości - a co obserwujemy teraz? Fakt, że Bóg obiecał nigdy więcej nie zsyłać potopu, to tak, jakby teraz - że tak porównam: nie kłóć się z idiotą, bo... Nie warto. Czy to boskie? Czy w ogóle wolno nam dywagować na temat boskiego planu wobec ludzkości? Cała ta dyskusja zdaje się być bluźnierstwem, jeśli by spojrzeć nań przez pryzmat Biblii. Z drugiej strony nie jest, jeśli szukamy Boga, a nie upieramy się na własne zdanie, żeby komuś "dowalić swoją mądrością".
I zdanie, które mogłoby uciąć dyskusję: Ci, którzy szukają Boga, w końcu zrozumieją Jego boskość i doskonałość. Ci, którzy Go nie chcą, zawsze znajdą pretekst, by wystąpić przeciw Niemu.
A że jestem upartym poszukiwaczem: zrozumienie Boga jest niemożliwe, bo nie byłby wtedy Bogiem... I jeszcze coś miałam dorzucić, ale mi wyleciało, potem może sobie przypomnę. :p

Biblia podkreśla że twórcą i najwyższym  prawodawcą  i ustawodawcą jest Stwórca czyli Bóg  

 To On ustanowił prawa natury rządzące nieożywionymi dziełami stwórczymi  oraz życiem zwierząt . Prawom tym podlega również człowiek, który także został stworzony przez Jehowę. A ponieważ jest obdarzony poczuciem moralności, rozumem i potrzebami duchowymi, obowiązują go też Boże prawa moralne (Rz 12:1; 1Ko 2:14-16). Poza tym prawom Boga podlegają stworzenia duchowe, czyli aniołowie
Ależ ja się nie sprzeciwiam, że Bóg jest najwyższy, jedynie zadaję pytania, na które Twoje słowa nie są odpowiedzią, ale fakt, że wierzącym niosą pokrzepienie, choć nie odpowiedź w dyskusji.

Czym jest moralność?
(23-03-2017, 12:26)BEL6 napisał(a): [ -> ]Ależ ja się nie sprzeciwiam, że Bóg jest najwyższy, jedynie zadaję pytania, na które Twoje słowa nie są odpowiedzią, ale fakt, że wierzącym niosą pokrzepienie, choć nie odpowiedź w dyskusji.

Czym jest moralność?

Co rozumieć przez zasady moralne

  Zasady moralne odnoszą  się do kryteriów określających, co jest dobre, a co złe w postępowaniu człowieka. Chodzi o takie pojęcia, jak uczciwość, prawdomówność oraz przestrzeganie szlachetnych norm etycznych w kontaktach seksualnych i innych dziedzinach życia.

 Bóg jako ustawodawca i Prawodawca określił je w swojej konstytucji Piśmie Swiętym.
Nie co rozumieć przez zasady moralne, ale czym jest moralność?

Poza tym że "odnoszą się do" nie uzasadnia "co rozumieć".
Kolejne trudne słowo: czym jest etyka?
Bóg to: miłość, moralność, etyka. Nie dobro czy zło. Bóg to nauka, nie wykładnia.
Z mojej strony to tyle, dziękuję za dyskusję. Smile
(23-03-2017, 13:39)BEL6 napisał(a): [ -> ]Nie co rozumieć przez zasady moralne, ale czym jest moralność?

Poza tym że "odnoszą się do" nie uzasadnia "co rozumieć".
Kolejne trudne słowo: czym jest etyka?

W pojęciu boblijnym moralność  są to  zasady  ustanowione przez Boga i  określające, co jest dobre, a co złe w postępowaniu człowieka. 


Bardziej klarownie nie potrafię napisać  Big Grin
Stron: 1 2 3 4 5