Via Appia - Forum

Pełna wersja: Nędzarze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nędzarze

Pięknie jest mi, i cicho jest,
zasiadać tak przy tym stole,
gdzie świec światło dotyka naczyń miękko,
przystrajając szkarłatnego wina w kielichu swawole.

Pulsuje drgając i tańcząc na palcach,
ta krew, co do głowy z obcym tlenem tryska,
lecz zaraz, cóż to, tancerz w piruecie zamiera -
to twarz w mlecznych judaszach zastawy przemyka.

Zeschnięta i starcza, jak obmierzły owoc,
wśród mych dań znieważając je gnije,
jak truchło, które w rzece puchnąc,
niszczy to, co niżej z niej żyje.

Zerwałem się nagle, wcale nieprzytomnie,
skrzywiony odrazą - rozpędzając świece,
bo tacy jak ona giną po zmroku bez wieści,
przestając wyciągać bezmyślnie chciwe ręce.

Ucieknę świadom dogasającego blasku, twarz zostawię -
niech się zajada samotnością wśród skąpstwa krzewów,
nim mnie jej rozkład otoczy i połknie,
jak dzikie morze, które wystąpiło z brzegów.
Hakai, moja droga, nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo Twoje wiersze przywodzą mi na myśl mroczną twarz Disneya. Podczas lektury niemal widzę te ciemne krainy pełne tajemnic i - oczywiście - cierpienia. Są tam księżniczki, wiedźmy itd. ale zdecydowanie w odsłonie dla dorosłych.
Co do samego wiersza, jest dość archaiczny. Czytając poezję współczesną, odeszłam od form typu "mych" czy szyku przestawnego. Teraz już się tak raczej nie pisze Big Grin No chyba, że posługujesz się kostiumem i charakteryzujesz utwór na inną epokę, ale mniejsza.
Boli mnie niekonsekwentność w interpunkcji. Raz ją stosujesz, potem o niej zapominasz. Tutaj nie ma raz tak, raz siak.
Po tym, co napisałam wyżej, chyba można stwierdzić, że wiersz przekreślam. Ale w sumie... Klimacik jest, co prawda kojarzyć może się również z anime, co działa na minus, ale co kto woli. Zastosowanie prostego słownictwa zdecydowanie popsułoby efekt. Mam dylemat...
Pozdrawiam!
Angel
Myślę, że byłby to dobry wiersz, gdyby go uporządkować. Interpunkcja to jedno, rytm - drugie, rymy... No właśnie, raz są, raz ich nie ma, czasem są takie prawie rymy. Mi osobiście ten brak płynności odbiera przyjemność czytania i nie pozwala delektować się tym, co urodziło się w Twojej wyobraźni. A są to obrazy ciekawe i czuć w nich kawał duszy.
Pozdro Smile

Zapomniałam dodać, że miejscami jest jakby za dużo słów, zaimków.
Lexis:
Cóż mogę powiedzieć... Mimo że ciut kpiące, to jednak ciekawe podejście. Big Grin Przynajmniej mam do Disneya pewien sentyment, który to zdecydowanie łagodzi.
Muszę się w tym miejscu ze skruchą przyznać, że serce oddałam tym jednak nieco "starszym" poetom i chyba z tego względu nie do końca czuję się dobrze w literackim "teraz". Prawie go unikam, stąd... takie a nie inne słowa. Uważam zresztą, że są fantastycznie wręcz nastrojowe.
W kwestii interpunkcji - oczywiście się zgodzę. Poprawię w miarę swoich możliwości.
Za wszystkie grzechy serdecznie żałuję. Obiecuję poprawę. Big Grin

Czarownico:
Cieszę się, że tak uważasz - światełko w tunelu. Może nawet nie doczekam się pociągu, kto wie.
Bum.
Był, ale żyję.
Szczerze mówiąc nie mam nawet zamiaru się bronić - przyznaję rację, nawet mi ta niekonsekwencja przeszkadza, ale, z drugiej strony, nie miałam serca ani zrezygnować z rymów zupełnie, ani szukać ich na siłę, aby ów twór nie był jeszcze bardziej skrzywdzony. Albo jego myśl. Poszukam złotego środka.
Popracuję nad ilością słów tak, jak radzisz, chociaż obawiam się, że to wynik tego, jak nachalnie coś ciągnie mnie do prozy poetyckiej.
Ach, i kwestia interpunkcji - jak w przypadku komentarza do komentarza (Zgrozo, jak to cudacznie brzmi Tongue) Lexis - poprawię. Postaram się poprawić.

Oczywiście dziękuję obu Paniom za pozostawienie śladu wśród tego chaosu. Smile
Mnie osobiście ten archaizm bardzo odpowiada. Twoje wiersze zwykle przenoszą mnie w jakieś mroczne światy, wiesz, duchy, dziady, jakieś gotyckie klimaty, czarne msze (żarcik). A ja dobrze się czuję w takich miejscach Wink
To fajnie, że robisz coś po swojemu i na przekór nurtowi. Współczesność jest okropna, pozbawiona duszy (nie mówię o sztuce, tylko o świecie ogólnie) i chyba wolę tamten mrok od teraźniejszego popadania w duchową pustkę.